Do żadnej niespodzianki nie doszło, Polpharma nie zaskoczyła gospodarzy. Zastal pokonał starogardzki zespół 85:72 i bez zmian pozostaje liderem tabeli Polskiej Ligi Koszykówki.
Pierwsza kwarta należała w pełni do Zastalowców. Zielonogórzanie szybko wyszli na prowadzenie – po siedmiu minutach wynosiło już 11 punktów. Szczególnie odznaczali się Vlado Dragicević, Łukasz Koszarek i Nemanja Djurisić. Aż 70-procentowa skuteczność z gry robiła swoje, dzięki czemu po 10 minutach było 25:15.
Goście nie odpuszczali, a rolę lidera odgrywał 22-letni Jakub Schenk. Trzy trójki rozgrywającego trzymały Farmaceutów przy życiu. W ekipie Zastalu odpalili się za to Karol Gruszecki i Adam Hrycaniuk. Mimo to starogardzianie nadrobili cztery punkty i przy stanie 40:34 schodziliśmy do szatni. Zastalowcy wydawali się być zbyt niefrasobliwi, nie walczący o każdą piłkę i pozwalający sobie na zabawę – zbyt wcześnie…
Na szczęście taki obraz gry Zastalu zmienił się diametralnie po przerwie. Choć na początku Kociewskie Diabły zmniejszyły stratę do zaledwie czterech punktów (36:40), później było już tylko lepiej. Powrót do 10 „oczek” różnicy i ostatecznie powiększenie jej do 13 (64:51) było wyznacznikiem realnej różnicy poziomów tego wieczoru. Zastal kontrolował ten mecz i bez większych trudności mógł jeszcze bardziej wyśrubować prowadzenie.
Tak stało się w czwartej części. Po trzech minutach było już 74:53, a coach Budzinauskas prosił o przerwę. Było już jednak za późno na zmianę czegokolwiek – Zastal był po prostu lepszy. Wygrana 85:72 pozytywnie nastraja i daje zielonogórzanom spokój do przygotowań przed sobotnim meczem.
Stelmet BC Zielona Góra – Polpharma Starogard Gdański 85:72 (25:15, 15:19, 24:17, 21:21)
Statystyki dostępne tutaj.