Istny maraton spotkań na własnym terenie przeżywa obecnie Stelmet BC. Zastalowcy po zwycięstwie z Energą Czarnymi Słupsk w niedzielę nie mieli zbyt wiele wolnego czasu, bowiem w środę podejmą kolejnego przeciwnika. Tym razem z Kociewia do Zielonej Góry przyjedzie Polpharma Starogard Gdański, walcząca o play-off. Kto będzie górą?
W składzie Kociewskich Diabłów w tym sezonie nie dochodziło do wielu zmian. Jedynym problemem był niesforny Michael Hicks, który ostatecznie opuścił zespół przed dwoma miesiącami. Próbowano również wzmocnić się Kevinem Johnsonem, lecz były gwiazdor PLK okazał się transferowym niewypałem – obecnie gra w AZS-ie Koszalin, ale jego postawa jest daleka od znanej kibicom sprzed kilkunastu miesięcy. Kto więc nakręca Farmaceutów? Ekipa Mindaugasa Budzinauskasa ma u siebie jednego z najlepszych strzelców ligi, Anthony’ego Milesa (15,9 pkt/m, 4,4 zb/m). Na rozegraniu czyha weteran parkietów i ex-Zastalowiec, Marcin Flieger. Poza Fliegerem w Starogardzie zadomowił się inny gracz z przeszłością w Zielonej Górze, Uros Mirković. Ten rok to również świetny okres dwóch Litwinów, ulubieńców Budzinauskasa: Martynas Sajus i Martynas Paliukenas potrafią odpalić w meczu. Przeciętnie wygląda Thomas Davis, lecz Amerykanin nie musi być wcale problemem Polpharmy. Jego słabsze występy rekompensują błyski Jakuba Schenka i Łukasza Diduszki. Bitny skład Starogardu może śmiało powalczyć w środę w Hali CRS.
Starogard jest na dziewiątej lokacie w tabeli (bilans 13-11) i wciąż ma spore szanse na awans do playoff. Determinacja przyjezdnych? Gwarantowana. Oby Zastalowcy pokazali, kto rządzi w Zielonej Górze! Mecz o 19:00!