Rozgrywany w niemieckim Ulm turniej towarzyski nie należy do najszczęśliwszych dla polskiej reprezentacji. Biało-Czerwoni, po porażce z ekipą rosyjską w piątek, ulegli Finom 71:80 w sobotnie popołudnie. Słabo wypadali zawodnicy Stelmetu BC.
W piątek podopieczni Mike’a Taylora nie popisali się – od początku wyraźnie odstawali od Sbornej, nie potrafiąc zatrzymać największych gwiazd – Timofieja Mozgowa czy Aleksieja Szweda. Ostatecznie Polacy przegrali 77:89. Spośród zawodników mistrza Polski najlepiej spisał się Przemysław Zamojski (5 pkt). Adam Hrycaniuk zdobył zaledwie punkt. Bez zdobyczy spotkanie zakończyli Łukasz Koszarek i Karol Gruszecki.
Kolejni rywale – Finowie – to również zespół bardzo niebezpieczny, ale całkowicie w zasięgu Polaków. Niestety, i tutaj kadra musiała uznać wyższość przeciwników. Co ważne, skandynawska drużyna radziła sobie bez lidera, Petteri Koponena. Mimo to udało się zwyciężyć Finom 80:71.
„Zamoj” uzyskał dziewięć „oczek”, a „Bestia” – trzy. Gruszecki dorzucił dwa punkty, a w spotkaniu w ogóle nie wystąpił Łukasz Koszarek. Kolejny mecz reprezentacji już jutro – o 16:45 zmierzymy się z gospodarzami turnieju, Niemcami.