Już jutro historyczny dzień dla zielonogórskiej koszykówki – mistrzowie Polski zmierzą się bowiem z wielkim zespołem Barcelony. Jak wypadną podopieczni Saso Filipovskiego w meczu z Katalończykami?
Na sam początek przybliżmy drużynę hiszpańskiej Ligi ACB. Zespół Xaviera Pascuala dokonał kilku roszad w składzie w ostatnim czasie. Dołączyli gracze znani już zielonogórzanom – Carlos Arroyo oraz Stratos Perperoglou. Portorykańczyk grał przeciwko Stelmetowi, reprezentując Galatasaray Stambuł w debiutanckim sezonie mistrzów Polski w Eurolidze. Perperoglou z kolei przywdziewał barwy Olympiakosu Pireus. Poza wymienioną dwójką do drużyny przyłączono Jamajczyka Samardo Samuelsa, uprzednio gracza Emporio Armani Mediolan, Cypryjczyka z bułgarskim paszportem Aleksandara Wezenkowa, wcześniej grającego w Arisie Saloniki oraz Nigeryjczyka Shane Lawala z Dinamo Sassari.
Poza nowymi zawodnikami nie można zapominać o trzonie – mieszance młodych talentów i koszykarskich wyg. Chorwat Ante Tomić wraz z Paul Ribasem i Juanem Carlosem Navarro ciągle dzielą i rządzą Barceloną. Dodając do tego świetnie grającego Justina Doellmana i Tomasa Satoranskiego czy pozostałe świetnie nazwiska ławki Barcy (Alex Abrines, Brad Oleson), powstaje drużyna niemalże bez wad. Patrząc jednak po ostatnim meczu dumy Katalonii, nie jest tak dobrze – świadczy o tym niespodziewana porażka z Pinarem Karsiyaką Izmir w pierwszej kolejce Euroligi. W lidze hiszpańskiej Barcelona zajmuje drugie miejsce, a ostatnio odniosła miażdżące zwycięstwo nad Baloncesto Sewilla – 97:58…
Stelmet, by powstrzymać katalońską machinę, musi przede wszystkim uszczelnić defensywę i trwać w niej przez całe 40 minut. Pierwsze spotkanie Euroligi z Żalgirisem pokazało, że zielonogórzan stać na dobry basket, jednak kluczem jest koncentracja i wiara w swoje możliwości.
Mecz z Barceloną jutro o 21:00 w Palau Blaugrana!