Sensacyjne zwycięstwo Stelmetu szybko rozeszło się w polskim świecie basketu. Jednakże czas spojrzeć, jak bezpośrednio po meczu wypowiadali się przedstawiciele zielonogórskiego zespołu i pokonanego Lokomotiwu.
Ze strony rosyjskiej na konferencji pojawił się jedynie Victor Claver. Oto wypowiedź Hiszpana: – To był bardzo zły dzień. Od początku nie mogliśmy złapać naszego rytmu gry i pozwalaliśmy przeciwnikowi zdobywać łatwe punkty. Dużo punktów zdobyli w szczególności przez pierwsze dwie kwarty. Mocniej walczyliśmy w trzeciej kwarcie, jednak ciągle nie mogliśmy znaleźć naszej drogi do kosza – Stelmet grał z kolei to, co chciał. Musimy jak najszybciej o tym zapomnieć i przygotować się do kolejnego spotkania.
Radości i satysfakcji nie ukrywał za to Saso Filipovski. Słoweniec chwalił swoją drużynę, szczególnie zważając na ten trudny moment, jakim jest plaga kontuzji w zespole: – Gratuluję drużynie zwycięstwa. Graliśmy bardzo dobrze w obronie i kontrolowaliśmy grę, mimo że mamy sporo problemów z kontuzjami. Djurisić połamał noc i też nie mógł nam pomóc. W drugiej połowie nie wiedzieliśmy już, co grać – po prostu walczyliśmy. Te 26 punktów, które wtedy zdobyliśmy, to nie nie jest dobry wynik, lecz ten mecz to i tak wielka nagroda za naszą postawę i mocną grę. Mieliśmy sporo dobrych meczów przeciwko wspaniałym drużynom z całej Europy, ale nie byliśmy w stanie zwyciężyć. Tym razem zwyciężyliśmy i jesteśmy bardzo zadowoleni.
Coach FIlipovski, który od wielu lat zna się bardzo dobrze ze szkoleniowcem Lokomotiwu, Giorgosem Bartzokasem, podkreślał jego kunszt oraz złożył kondolencje związane ze śmiercią ojca greckiego trenera: – Chciałbym powiedzieć, że Lokomotiw co ciągle niezwykły zespół w Europie, a trener Bartzokas jest przykładem dla nas wszystkich na Starym Kontynencie. Jest mi bardzo przykro z powodu utraty ojca. Życzę mu wszystkiego dobrego w najbliższym czasie.
Nie mogło zabraknąć głosów od zawodników zielonogórskich. Na konferencji pojawił się lider, Mateusz Ponitka: – Nasz przekaz jest bardzo prosty i bezpośredni. Od początku sezonu gramy bardzo dobrą koszykówkę. Wielu nas nie docenia, ale gramy naprawdę dobry basket. Zrobimy wszystko co w naszej mocy, aby wygrać jak najwięcej. Przybyliśmy tu po bardzo trudnych dwóch tygodniach, pełnych ciągłego podróżowania. Jesteśmy bardzo zmotywowani do dobrej gry całym zespołem.
Przed zielonogórzanami dwa trudne starcia w Eurolidze – mecz wyjazdowy z Panathinaikosem oraz domowe spotkanie z Pinarem Karsiyaka. Stelmet, jak pisaliśmy, ma ciągle szanse na awans. Czy się uda?