Święta, święta i po świętach! Wraz z ostatnim podjadaniem świątecznych potraw wracamy do Polskiej Ligi Koszykówki, gdzie Zastal walczy o kolejne zwycięstwo. W drugi dzień Świąt podopieczni Artura Gronka zmierzą się w ekstraklasowym szlagierze z PGE Turowem Zgorzelec, rywalem rozgrzewającym publikę jak nikt inny.
Zgorzelczanie po najgorszym sezonie od lat wrócili do czołówki – spory przypływ gotówki od głównego, tytularnego sponsora oraz pojawienie się wybitnego trenera, Matthiasa Fischera, otworzyło drzwi do ponownej walki o mistrzostwo. Oczywiście nie obyło się bez przemeblowania w składzie, które – jak na razie – wygląda co najmniej przyzwoicie. Sami zobaczcie!
Spotkać w Zgorzelcu będzie można niejednego starego znajomego. Na pozycji centra dalej gra atletyczny i świetny na zbiórce Kirk Archibeque. Obok niego swój potencjał po raz kolejny udowadnia Uros Nikolić. Z pozostałych, znanych już graczy, mamy przede wszystkim Denisa Ikovleva i Davida Jacksona – ten drugi powrócił do PLK po kilku latach przerwy i jak na razie spisuje się bardzo dobrze. Ikovlev z kolei straszy w dalszym ciągu rzutem z dystansu i szybkimi penetracjami. Z Polaków świetny backup tworzą Michał Michalak, Mateusz Kostrzewski i Bartosz Bochno. Nie bez powodu trzeba wspomnieć o Kacprze Borowskim, wychowanku Słupska, który w Turowie próbuje swoich prawdziwych sił.
Na koniec zapamiętać musimy playmakera Turowa, Tweety Cartera. Filigranowy rozgrywający potrafi zaskoczyć każdego i trzeba mieć się na baczności – 176 centymetrów może zmylić…
Czy mistrzowie Polski w arcyważnym spotkaniu udowodnią swoją dominację i realną szansę na utrzymanie tytułu? O wyniku poniedziałkowego meczu zależy bardzo wiele w kontekście pozycji przed play-off – Turów ma tylko jedną porażkę więcej i ewentualne zrównanie się drużyn skomplikuje sytuację Stelmetu…
O rezultacie dowiemy się już w poniedziałek o 18:00!