Pomostem między sobotnim zwycięstwem a zbliżającym się pojedynkiem z Szolnoki Olaj będzie dla nas Adam Hrycaniuk. Po zwycięstwie nad Miastem Szkła powiedział nam parę ważnych słów w kontekście wygranego meczu, ale przede wszystkim – nadchodzącego boju z Węgrami.
Hrycaniuk, choć sam nie był wiodącą postacią w meczu z Krosnem, cieszył się ze zwycięstwa drużyny i przełamania, jakie nastąpiło w grze mistrzów Polski. Wyszliśmy na sobotni mecz mocno zmobilizowani po trzech ostatnich porażkach. Potrzebowaliśmy dobrego meczu i dobrej atmosfery, żeby wrócić na tor zwycięstw. Przeciwnik był wbrew pozorom wymagający – ostatnio wygrali kilka spotkań. Musieliśmy po prostu wyjść i zagrać przez 40 minut dobrze, a nie przez 30 czy 25 jak wcześniej. Trzeba było zostawić wszystkie siły na parkiecie i postawić na zwycięstwo, żeby we wtorek wyjść ze świeższą głową i przygotować się na mecz z Węgrami – podkreślał „Bestia”.
Czy da się przełożyć dosłownie to, co ujrzeliśmy w weekend, na wtorkowe granie? Przeciwnik na pewno jest mocniejszy, ale takie sobotnie spotkanie było nam potrzebne. Wielu zawodników zdobyło ponad 10 punktów, więc to przełomowe spotkanie dla drużyny. Teraz wszyscy myślą o tym, co będzie we wtorek – zapominamy o Krośnie. Fajnie, że udało się zdecydowanie wygrać, ale przygotowujemy się do Szolnoki.
Mecz z Szolnoki będzie ponadto grą o być albo nie być w Champions League. Na drużynie spoczywa spora presja. Na pewno trzeba wykorzystywać mecze we własnej hali. We wtorek najbliższa okazja, a spotkanie będzie dla nas arcyważne. Będziemy robić wszystko, żeby wygrać. Myślimy o wtorku – mamy bardzo ważne zadanie do zrobienia w meczu z Węgrami.
Czy słowa Hrycaniuka się sprawdzą i Zastalowcy przedłużą swoje szanse na awans? Dowiemy się już we wtorek o 18:30…