We wtorkowy wieczór ekipa Stelmetu Enea BC wygrała kolejne spotkanie Ligi Mistrzów przeciwko Oostendzie 98:68. – Różnica punktowa nie pokazuje przebiegu całego meczu, bo to zwycięstwo kosztowało nas naprawdę dużo sił i nerwów. Patrząc jedynie na końcowy wynik możnaby myśleć, że to było łatwe spotkanie i BC Ostenda się przed nami położyła. Tak nie było – bardzo mocno graliśmy przez trzy kwarty, zostawiliśmy w obronie sporo sił, a w ataku wykorzystywaliśmy nasze przewagi – powiedział po zakończonym spotkaniu Adam Hrycaniuk.
„Bestia” przyznał, że każde z najbliższych spotkań będzie kluczowym. – Od trzech spotkań w Lidze Mistrzów, każdy kolejny mecz jest meczem o życie. Z drugiej strony dzięki wygranym awans jest sprawą otwartą. Przed nami jeszcze dwa spotkania, znów „o życie”. Nie będzie to łatwa sytuacja z punktu widzenia psychologicznego, ale jakoś dajemy sobie z tym radę. Najbliższy pojedynek z Nanterre mamy we własnej hali i mam nadzieję, że kibice i nasza hala poniosą nas do zwycięstwa – zakończył.