Już w środę o 18:00 Zastalowcy rozpoczną kolejny pojedynek w koszykarskiej Lidze Mistrzów. Tym razem rywal należy do najbardziej wymagających – w Stambule na Zastal oczekuje lider grupy i jeden z pretendentów do zwycięstwa BCL, Besiktas Sompo Japan Stambuł. Jak zielonogórzanie wypadną na tle dominatora rozgrywek?
Turecki zespół z roku na rok buduje coraz to mocniejszy skład, konsekwentnie pnąc się w górę w europejskiej hierarchii. Jeśli w takim tempie narastać będzie poziom gry Besiktasu, ma on spore szanse dołączyć do najlepszej ligi w Europie – Euroligi. Co ważne, w tamtych rozgrywkach występują już cztery inne drużyny ze Stambułu: Galatasaray, Darussafaka, Fenerbahce i Anadolu Efes.
Kogo sprowadzono do Besiktasu na sezon 2016/17? Nazwiska imponują – niekwestionowanym liderem zespołu jest Earl Clark, były zawodnik NBA, a ostatnio grający w Chinach. Z Olympiakosu Pireus sprowadzono znanego już w Turcji D.J Strawberry’ego (dwa sezony temu reprezentował Pinar Karsiyaka Izmir). Z belgradzkiej Crvenej Zvezdy przybył utalentowany center Vladimir Stimac, a z Francji ściągnięto Michaela Thompsona i Kyle’a Weemsa. Istotnymi postaciami są ponadto Michael Roll (rok temu w Baskonii) oraz Kenan Sipahi, jeden z najbardziej utalentowanych, młodych, tureckich koszykarzy. Pozostałą część teamu stanowią rodzimi gracze. Patrząc na statystyki, najgroźniejszy jest Clark, Strawberry i Stimac – ten tercet napędza grę Besiktasu. Bardzo ważna jest też pozycja Rolla, który to notuje najwięcej asyst w zespole.
Mistrzowie Polski wciąż szukają swojej formy. Zaledwie kilka dni temu w bardzo zły sposób ulegli MKS-owi Dąbrowa Górnicza 83:77. W porównaniu do Besiktasu, lidera grupy i trzeciej drużyny tureckiej ligi, Zastal wypada marnie. Jednak nie możemy wątpić w walkę oraz poświęcenie podopiecznych Artura Gronka. Zadanie przed jego zespołem arcytrudne, lecz nie pozostaje nic innego jak mocno dopingować mistrzów i wierzyć w ich walkę.
Spotkanie już w środę o 18:00 – transmisja będzie dostępna na antenie Canal+ Sport.