Krótka wypowiedź Łukasza Koszarka po klęsce z Ludwigsburgiem. Najważniejsze zdanie wypowiedziane przez kapitana? To jeszcze nie koniec!
– Wcześniej graliśmy słabiej – popełnialiśmy sporo błędów. Myślę, że graliśmy zbyt nerwowo. Nie radziliśmy sobie z ich pressingiem – mieliśmy sporo strat. Daliśmy zebrać sobie wiele piłek na własnej tablicy. Wynik jest jaki jest – byliśmy gorsi o te parę punktów – tak rozpoczął Koszarek. Nie sposób się nie zgodzić. Problemy widoczne były już niestety od pierwszych minut…
Co najważniejsze (powiedział to również Karol Gruszecki), zielonogórzanie nie byli mocno zaskoczeni grą Niemców. – Nie, grali po prostu bardzo agresywnie. Nam zabrakło nieco twardości w grze.
Nie sposób było również nie zapytać o fenomen przegrywania we własnej hali i wygrywania na wyjeździe. – Rzeczywiście – runda „domowa” Eurocupu była słaba. Na czym to polega? Ciężko to wytłumaczyć. Nikt tego nie wie… Ale myślę, że to jeszcze nie koniec. Mamy szansę w tym ostatnim spotkaniu w Wenecji zawalczyć.