Mamy to! Zastalowcy wygrali aż 68:58 z wenecką Umana Reyer, dzięki czemu udało się awansować do 1/8 finałów Pucharu Europy!
Pierwsze minuty należały do gospodarzy – dwie trójki Tomasa Ressa i skuteczne akcje Josha Owensa dały wenecjanom prowadzenie 10:5. Na szczęście mistrzowie Polski również dobrze prezentowali się zza łuku – punktował Mateusz Ponitka i Dee Bost, dzięki czemu Zastalowcy wyszli na 11:10. Wspomniany Ponitka wystąpił w pierwszej piątce mimo kontuzji – sztab medyczny zespołu zrobił ile się da, by lider zielonogórzan mógł wystąpić w środowym pojedynku. Goście utrzymywali niewielką przewagę, choć Umana napierała bardzo intensywnie. Doskonałe wejście w mecz zaliczył Bost, po raz kolejny trafiając trójkę. Na koniec pierwszej kwarty prowadziliśmy 22:18, dominując na tablicach – gospodarze zebrali tylko jedną (!) piłkę przez 10 minut!
Druga kwarta szybko dała szansę na powrót do prowadzenia graczom Umany. Rzuty wolne Owensa pozwoliły na ustanowienie wyniku 23:22. Gospodarze grali o wiele lepiej niż jeszcze kilka minut temu – dzięki zagęszczonej obronie wenecjan Zastal zdobył tylko pięć punktów przez pięć minut. Mimo to udawało się utrzymać wynik w okolicy remisu. Taki stan trwał aż do końca pierwszej połowy – dopiero w końcówce udało się wyjść na 34:33. Mecz był bardzo wyrównany, jednak nie było to najpiękniejsze widowisko – obie strony popełniały bardzo dużą ilość błędów.
Po przerwie mogliśmy podziwiać dalszą część wyrównanego boju. Dopiero po siedmiu minutach gry w tej części spotkania Zastal uciekł na wysokie, dziewięciopunktowe prowadzenie 54:45. Niestety – brak skuteczności nie pozwolił na powiększenie dorobku. Z kolei wenecjanie rzucili się do obrabiania, będąc w stanie zmniejszyć różnicę na koniec kwarty do sześciu „oczek” (54:48).
„Horror” – tak o ostatnich minutach pisał Jacek Białogłowy z Radia Zielona Góra. Z kolei komentujący pojedynek na TVP Sport Ryszard Łabędź nie mógł powstrzymać się od westchnienia niezadowolenia po błędach Zastalu. Choć przewaga nie topniała szybko, postawa zielonogórzan nie powalała. Na szczęście gospodarze również mieli sporo problemów. Wykorzystywał to Mateusz Ponitka oraz Nemanja Djurisić, wyprowadzając zespół na rekordowe 59:50. Sztab szkoleniowy Umany musiał wziąć przerwę – gra wyglądała fatalnie. Kolejne minuty to dalsza dominacja Zastalu – prowadzenie sięgnęło w pewnym momencie aż 12 „oczek”. Później gospodarze zredukowali jednak straty – rzuty wolne Jarriusa Jacksona na 62:56 skłoniły Saso Filipovskiego do wzięcia timeoutu.
Nerwy sięgały zenitu. Seria rzutów wolnych zdominowała ostatnie minuty. Wiadomo było jednak, że Zastal wygra! 68:58 – tak ostatecznie zakończyło się spotkanie. Co to oznacza? Jesteśmy w Top16! Rywalem w 1/8 finałów będzie jednak nie byle kto, bo Uniks Kazań…
Statystyki wkrótce…
Umana Reyer Wenecja – Stelmet BC Zielona Góra 58:68 (18:22, 15:12, 15:20, 10:14)
Umana: Savović 15, Owens 14, Ress 9, Ruzzier 5, Goss 5, Jackson 4, Tonut 3, Viggiano 2, Ortner 1, Bramos 0, Antelli 0
Stelmet: Bost 19, Ponitka 12, Zamojski 9, Moldoveanu 8, Borovnjak 7, Hrycaniuk 5, Koszarek 4, Szewczyk 2, Djurisić 2, Gruszecki 0