Przed jutrzejszym meczem, kiedy Stelmet podejmie Panionios Ateny rozmawialiśmy z Mantasem Cesnauskisem. Opowiedział nam o tym jaka atmosfera panuje w zespole po długich podróżach, a także przed ostatnim spotkaniem w fazie grupowej rozgrywek Eurocup.
Co może Pan powiedzieć o najbliższym meczu, który rozegracie ze znanym wam już Panioniosem?
Mantas Cesnauskis: No tak, graliśmy z nimi, znamy ten zespół i tych zawodników. Będziemy walczyć o pierwsze miejsce w grupie, będziemy chcieli wygrać ten mecz i będziemy liczyć, że Kazań przegra w Ostendzie.
Będziecie grać na 100%, czy może jednak trochę odpuścicie, jako że macie już pewny awans?
Na pewno nie, bo jak już mówiłem, będziemy walczyć o pierwsze miejsce i spróbujemy to zrobić.
Bardzo jesteście zmęczeni po ostatnich dalekich podróżach do Kazania i Radomia?
Te wyjazdy były męczące, ale to jest nasza praca i cieszymy się, że taką pracę mamy. Doszliśmy już do siebie, teraz jesteśmy w domu i wszystko jest w porządku.
Ostatnio graliście bardzo wąskim składem. Czy nie jest to trudne dla czołowych zawodników?
O to trzeba zapytać się liderów. Taka jest decyzja trenera, że graliśmy siedmioma graczami. Jak widać, było dobrze i spokojnie wygraliśmy. Graliśmy zespołowo i to nas cieszy.
A dla Pana nie jest to męczące, gdy jest tak mała rotacja i gra tylko trzech Polaków?
Nie. Będę się cieszył, jak będę dostawał więcej szans na grę.
Dziękuję.
Dzięki.
Rozmawiała: Agata Zwolak