Zapraszamy na krótki raport z polskich parkietów. Z małym dystansem przypatrzymy się temu, co dziś wydarzyło się w TBL!
Zaczynamy od Ostrowa. Beniaminek Polskiej Ligi Koszykówki w męczarniach wygrał z lubelskim Startem. Ostrowianie (jak typowy beniaminek) pokazali istną sinusoidę formy. Start zaś od początku sezonu daje do zrozumienia, że znowu zamierza okupować dolne partie tabeli. Do tego dochodzi sporo, bo aż 40 strat w całym meczu.
PS: Marcin Sroka tradycyjnie spadł za 5 fauli.
Start Lublin – BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski 59:61 (14:18, 20:9, 12:19, 13:15)
Start: Kellogg 14, Trojan 13, Jackson 8, Czujkowski 8, Małecki 6, Grzeliński 2, Salamonik 2, Ciechociński 2, Czumakow 2, Poole 2
BM Slam Stal: Millage 23, Ochońko 10, Delaney 10, Garrett 8, Sroka 8, Zębski 2, Koelner 0, Pisarczyk 0, Mroczek-Truskowski 0, Żurawski, Kaczmarzyk 0
Udajemy się do Trójmiasta, gdzie sezon rozpoczęły tamtejsze derby. Zarówno Trefl, jak i Asseco, zaprezentowały bardzo swobodny basket. Abstrahując od poziomu meczu – pociesza ilość młodych Polaków na parkiecie. Obie drużyny chyba jako jedyne w Polsce nie myślą kategoriami „Ściągamy Amerykanów, oni zrobią mecz”. Bardzo ciekawą postacią może być Anthony Hickey na tle innych graczy zagranicznych TBL. Poza tym – Trefl jest małym nieporozumieniem, a trener jakby nie chciał ingerować w żyjące we własnym rytmie trybiki drużyny.
Trefl Sopot – Asseco Gdynia 51:73 (14:17, 8:16, 9:18, 20:22)
Trefl: Duren 18, Dutkiewicz 10, Bilinovac 5, Krefft 4, Stefański 4, Kulka 3, Surmacz 3, Sikora 2, Motylewski 2, Dzierżak 0, Kolenda 0
Asseco: Hickey 18, Kowalczyk 12, Matczak 10, Żołnierewicz 9, Parzeński 9, Szczotka 6, Ahmedović 4, Frasunkiewicz 3, Czerlonko 2, Kołodziej 0, Jankowski 0, Kaplanović 0
W Kutnie bardzo spokojne rozpoczęcie sezonu. Polfarmex praktycznie od początku do końca wygrywał z Dąbrową Górniczą. Co tu więcej?
Polfarmex Kutno – MKS Dąbrowa Górnicza 57:51 (15:16, 12:10, 17:9, 13:16)
Polfarmex: Fraser 20, Parker 13, Wołoszyn 10, Gabiński 5, Zyskowski 3, Grochowski 2, Malczyk 2, Johnson 2, Bartosz 0, Jarecki 0
MKS: Dłoniak 12, Pamuła 10, Piechowicz 10, Dower 6, Dziemba 5, Szymański 4, Broadus 4, O’Brien 0, Zmarlak 0
Jezioro znowu z Siarką w nazwie, ale tym razem (wyjątkowo!) bez siary na parkiecie – czego nie mogą powiedzieć gracze WKS-u. Miała być Polska w cieniu Śląska, a póki co cień na Śląsk pada. Wrocławianie pod wodzą doskonale znanego Mihailo Uvalina nie potrafili uporać się z podkarpackim teamem-instytucją im. Zbigniewa Pyszniaka. To znak, że będzie ciekawie we Wrocławiu…
Siarka Jezioro Tarnobrzeg – WKS Śląsk Wrocław 75:74 (17:21, 22:15, 22:23, 14:15)
Siarka: Młynarski 15, Harris 14, Bell 13, Wall 10, Robbins 10, Zalewski 9, Patoka 4, Paul 0
Śląsk: Williams 15, Madden 15, Heath 11, Chanas 11, Kowalenko 11, Jankowski 9, Sutton 2, Stawiak 0, Jarmakowicz 0, Kulon 0
Najwięcej działo się we Włocławku. Do Hali Mistrzów powróciła koszykówka i od razu sprawiła wiele zamieszania. Wszystko za sprawą dwójki David Jelinek-Chamberlain Oguchi. Wiele spekulowano co do tego drugiego – MVP Afrobasketu był enigmą dla polskiej ligi. Szybko to jednak zweryfikował parkiet – Nigeryjczyk wraz z ambitnym Jelinkiem zdobyli łącznie… 56 punktów – ten drugi rzutem w ostatnich sekundach dogrywki dał Anwilowi zwycięstwo.
„Nad kołchozem czarne chmury wiszą…” – śpiewano kiedyś. Tym razem czarne chmury spowiły Radom. Druga porażka z rzędu w końcówce daje do myślenia…
Anwil Włocławek – Rosa Radom 92:89 (18:21, 17:27, 19:15, 24:15, d. 14:11)
Anwil: Jelinek 31, Oguchi 25, Diduszko 8, Stelmach 7, Skibniewski 6, Dmitriew 4, Łączyński 4, Looby 4, Tomaszek 2, Kukiełka 1
Rosa: Harris 19, Sokołowski 15, Jeszke 15, Hajrić 13, Zajcew 12, Thomas 8, Szymkiewicz 7, Witka 0, Adams 0