Po bardzo zaciętym meczu Zastal pokonał na własnym parkiecie Anwil Włocławek, notując ósme ligowe zwycięstwo (88:84).
Cóż to był za występ Przemysława Żołnierewicza! Skrzydłowy Enea Zastalu BC Zielona Góra grał efektownie i skutecznie. Zapewnił swojej drużynie arcyważny triumf w starciu z Anwilem Włocławek. Teraz obie ekipy mają identyczny bilans w tabeli EBL.
88:84 (14:17, 23:29, 20:13, 31:25)
Zastal: Przemysław Żołnierewicz 29, Alen Hadzibegovic 21 (11 zb), Kareen Brewton 12, Dusan Kutlesic 11, Szymon Wójcik 5, Sebastian Kowalczyk 5, Bryce Alford 3, Aleksandar Zecevic 2.
Anwil: Luke Petrasek 19, Phil Greene 15, Josip Sobin 12, Lee Moore 11 (10 as), Josh Bostic 11, Dawid Słupiński 8, Maciej Bojanowski 8, Marcin Woroniecki 0, Michał Nowakowski 0, Malik Williams 0.
– Po kilku porażkach z rzędu bardzo cieszy takie zwycięstwo. Wyszarpaliśmy je dosłownie, bo naprawdę myślę, że w drugiej połowie szczególnie Anwilowi było ciężko zdobyć otwarte pozycje czy po prostu jakiekolwiek punkty. Graliśmy agresywnie, odcinaliśmy podania. Widzieliśmy, że się wahali z decyzjami. Wytrąciliśmy ich z rytmu i o to chodziło. To było kluczowe i dlatego wygraliśmy – skomentował Przemysław Żołnierewicz.
– Myślę, że zasłużyliśmy na zwycięstwo w drugiej połowie. Na drugą połowę wyszliśmy z szatni po niegrzecznej rozmowie, ale niekiedy tak musi być. W pierwszej połowie byliśmy zbyt miękcy i dawaliśmy przeciwnikowi robić, co chciał. Trafiali otwarte rzuty i poczuli pewność siebie, a my czekaliśmy, aż mecz sam się ułoży, a tak nigdy nie jest, że mecz sam się układa. W drugiej połowie z szatni wyszliśmy z dużą energią – ocenił spotkanie Oliver Vidin.