Przed Stelmetem kolejne trudne zadanie w drugiej fazie rozgrywek Tauron Basket Lidze. Tym razem do Zielonej Góry przyjedzie Trefl Sopot, który jest aktualnie jest liderem w grupie 1-6. Początek spotkania już jutro o godzinie 18.30.
Stelmet miał w tym sezonie trudne przeprawy z ekipą Trefla. Na początek nasz zespół uległ we własnej hali 72:84, a następnie wygrał na wyjeździe po zaciętej walce i dogrywce 108:106. Mimo problemów finansowych, o których słyszeliśmy jeszcze kilka miesięcy temu, udało się utrzymać w Sopocie prawie niezmieniony skład. Z liczących się zawodników kontrakt rozwiązał jedynie Przemysław Zamojski, który przeszedł do Asseco Prokomu Gdyni.
Trefl cały czas to solidna marka, która jest w stanie pokonać każdy zespół w polskiej lidze. W drugiej rundzie pozostaje niepokonany, po wyjazdowych zwycięstwach nad Turowem i Asseco. Liderami w ekipie z Sopotu są Filip Dylewicz i Adam Waczyński. Dwójka Polaków odgrywa bardzo ważne role zarówno na obwodzie, gdzie potrafią świetnie rzucać zza linii 6,75m, jak i pod tablicami, gdzie walczą o każdą zbiórkę. Piłkę bardzo dobrze rozgrywa Frank Turner. Amerykanin nie tylko potrafi podejmować słuszne decyzje i dzielić się piłką, ale także jest bardzo dobrym strzelcem. Do tej trójki dołączają się pozostali gracze, którzy pomagają wygrywać tak wiele spotkań.
Jutro Stelmet zagra bez Kamila Chanasa (fot. Aleksandra Krystians)
Jeżeli chodzi o nasz zespół, to w jutrzejszym spotkaniu zadebiutuje Łukasz Koszarek. Nowy nabytek Stelmetu przyjechał do Zielonej Góry zaledwie dwa dni temu. To spotkanie będzie wyjątkowe dla Koszarka także z innego powodu. Spędził on ostatni sezon w Sopocie i poprowadził ten zespół do zdobycia tytułu wicemistrzów Polski.
Nie zobaczymy jutro Kamila Chanasa, który doznał kontuzji kostki w ostatnim meczu w Słupsku. Kapitan Stelmetu skręcił kostkę i uszkodził torebkę stawową i na parkiecie pokaże się najszybciej w meczu z Turowem Zgorzelec. Jeżeli chodzi o kontuzję Olivera Stevicia, to jego jutrzejszy udział w meczu jest bardzo możliwy. W ostatnich dniach powrócił do treningów, a kontuzja jest już na tyle wyleczona, że będzie w stanie wyjść po przerwie na parkiet.
Czy jutro Stelmet zaprezentuje się równie dobrze jak w Słupsku? Jak zaprezentuje się nowy rozgrywający? Jak wpłynie na zespół przerwa od gry Kamila Chanasa? Czy zielonogórzanie dadzą radę zatrzymać ekipę Filipa Dylewicza? Wszystkiego dowiemy się już jutro. Początek spotkania o godzinie 18.30.
Agata Zwolak