Po dzisiejszym meczu oczekiwaliśmy wysokiego zwycięstwa zielonogórzan. Tak też się stało. Stelmet bez najmniejszych problemów pokonał Stabill Jezioro Tarnobrzeg 98:69. Dzięki temu nasza ekipa zanotowała na swoim koncie siódme zwycięstwo w Tauron Basket Lidze i pozostała na stołku lidera tabeli.
Od pierwszych minut można było zauważyć, że nie jest to mecz o najwyższą stawkę. Przede wszystkim obydwie ekipy rozpoczęły mecz spokojnie w obronie, a bardziej skupiły się na ataku. Tutaj, zielonogórzanie nie mieli większych problemów i trafiali zarówno spod kosza jak i na obwodzie. Od początku wyszli na niewielkie prowadzenie. W pewnym momencie, ambitna ekipa gości, starała się zatrzymać zielonogórzan, jednak agresywniejsza obrona kończyła się faulami. Nasi gracze także poprawili swoją defensywę, a wtedy już spokojnie zdominowali parkiet. Tarnobrzeski zespół nie potrafił przebić się przez gospodarzy, a w odpowiedzi, Stelmet łatwo punktował przy każdej okazji. Na koniec pierwszej kwarty gospodarze prowadzili 29:17.
Druga partia meczu nie przyniosła większych zmian. Choć goście zaczęli agresywniej bronić, to i tak Stelmet był nie do zatrzymania. Nawet w przypadku, gdy jakaś akcja się nie udała, kilka następnych było już wzorcowych. Przewaga rosła z minuty na minutę, a kibice spokojnie mogli oglądać dzisiejsze widowisko. Pod koniec kwarty ponownie zielonogórscy koszykarze rozluźnili się, a Stabill Jezioro zabrał się za odrabianie ponad 20-punktowych strat, jednak na nie wiele to się zdało. W efekcie pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 51:34.
Po przerwie Stelmet jeszcze bardziej zdominował parkiet. Nie można powiedzieć, że zielonogórzanie grali perfekcyjnie, bo oczywiście zdarzały im się błędy, jednak dziś to wystarczyło aby zatrzymać rywala i spokojnie powiększać przewagę. Mieliśmy także okazję zobaczyć efektowne akcje naszych koszykarzy. Można było odnieść wrażenie, jakby Stelmet potraktował ten mecz jako dobry trening przed czwartkowym pojedynkiem w Sienie. Po trzeciej kwarcie prowadzili już 78:51 i chyba nikt nie miał wątpliwości, kto dopisze dziś do tabeli kolejne dwa punkty.
W ostatniej partii spotkania Stelmet wyraźnie się rozluźnił. Po paru minutach o czas poprosił Mihailo Uvalin. Bez względu na jakość gry zielonogórzan, tarnobrzeżanie nie byli w stanie włączyć się do walki. Jednak i tak większość kwarty należała do gospodarzy, którzy bez najmniejszych problemów odnieśli kolejne zwycięstwo w polskiej lidze, a Stabill Jezioro Tarnobrzeg jest kolejną ekipą, która poznała siłę Mistrzów Polski. Ostatecznie nasza ekipa wygrała aż 98:69 i umocniła się na pozycji lidera w tabeli Tauron Basket Ligi.
Dzisiaj każdy z zielonogórzan miał szansę na pokazanie się na parkiecie. Co ciekawe najwięcej czasu na parkiecie spędził Maciej Kucharek. Młody gracz pokazał się z dobrej strony i zapisał na swoim koncie 11 „oczek”. Zobaczyliśmy także Davida Barlowa, który w ostatnich spotkaniach nawet nie miał okazji powąchać parkietu. Dziś Mihailo Uvalin wypuścił go w ostatniej kwarcie, a Australijczyk szybko trafił dwie „trójki” i nie pomylił się na linii rzutów osobistych. Poza tym jak zawsze mieliśmy okazję oglądać dobrą grę Przemysława Zamojskiego i Vladimira Dragicevicia, a także efektowne wsady Christiana Eyengi.
Dzisiaj możemy cieszyć się z kolejnego ligowego zwycięstwa, a już od jutra, skupimy się na tym co czeka nas w czwartek, czyli kolejnym euroligowym spotkaniu, kiedy to Stelmet powalczy we Włoszech z Montepaschi Sieną.
Stelmet Zielona Góra – Stabill Jezioro Tarnobrzeg 98:68 (29:17, 22:17, 27:17, 20:18)
Stelmet: Vladimir Dragicević 19, Przemysław Zamojski 12, Maciej Kucharek 11, Erving Walker 9, Aaron Cel 8, David Barlow 8, Adam Hrycaniuk 8, Christian Eyenga 8, Łukasz Koszarek 8, Kamil Chanas 4, Craig Brackins 3.
Stabil Jezioro: Andrew Fitzgerald 22, Chaisson Allen 17, Marcin Nowakowski 14, Nicchaeus Doaks 6, Szymon Łukasiak 6, Krzysztof Krajniewski 2, Rafał Rajewicz 2, Jakub Patoka 0.