Tuż przed rozpoczęciem wyczekiwanej serii półfinałowej, zapraszamy do zapoznania się z komentarzami zawodników Stelmetu Zielona Góra – Łukasza Koszarka oraz Kamila Chanasa.
Kamil Chanas (rzucający Stelmetu Zielona Góra): -Myślę, że to gra zawodników na obwodzie będzie główną bronią Rosy. Na pewno Amerykanie ciągną ten zespół. Dużo grają jeden na jeden i ich zatrzymanie będzie kluczem. Wiadomo, że trzeba się po prostu spiąć i walczyć. To są wyjątkowe mecze. Myślę, że pozytywna energia i naładowanie plus spokój będą bardzo ważnymi elementami. Ostatni mecz w Gdyni pokazał, że jeśli naprawdę się zdenerwujemy i chcemy, to potrafimy wysoko wygrywać i budować przewagę. Rosa jest jednak lepszym zespołem od Asseco, choć nie zmienia to faktu, iż pokazaliśmy swoje możliwości. Myślę, że Rosa to nie jest niespodzianka. Mimo że grali z niższych pozycji w play-offie, to czułem, że jednak radomianie przejdą dalej. Rosa ma wielu doświadczonych graczy, którzy dużo w życiu zdobyli, ale też przegrali. Wszyscy wiedzieli też, jakie są problemy w zespole z Koszalina w międzyczasie.
Łukasz Koszarek (kapitan Stelmetu Zielona Góra): – Rosa ma w sporej mierze doświadczony skład. Grają całkiem nieźle. Zasłużenie znaleźli się w najlepszej czwórce polskiej ligi. Mam nadzieję, że to my sprawimy Rosie większe trudności z grą niż oni nam. Natomiast ogólnie rzecz biorąc, spodziewam się trudnej i ciekawej serii. Więcej będziemy wiedzieli po pierwszym meczu w piątek. Oba zespoły przygotowują jakieś sztuczki i zagrywki, więc zobaczymy, kto kogo przechytrzy. Jesteśmy pewni swego i swojej pracy. Najmocniejszym punktem Rosy jest nieprzewidywalność. Grają czasem szalenie, prosto w ataku – często kończą tylko jedną penetracją czy grą jeden na jeden. Jest to o tyle niebezpieczne, bo kiedy kilku graczy zacznie trafiać i złapią dobry rytm, możemy mieć poważne problemy.