Trójka czołowych graczy Stelmetu skomentowała dla nas pierwszy pojedynek z Rosą Radom. Poznajcie opinie Łukasza Koszarka, Przemka Zamojskiego i Russella Robinsona.
Łukasz Koszarek (kapitan Stelmetu Zielona Góra):-Rosa to bardzo dobry zespół, więc nie można tu się zdekoncentrować. W każdej chwili mogą trafić kilkanaście punktów z rzędu i wtedy jest problem. Jak poczują krew, to są bardzo groźni. Agresywność gry wpłynęła na dużą liczbę nerwów w drugiej połowie. Niepotrzebnie dałem się wciągnąć. Dostałem faul techniczny, ale zasłużenie i w tej kwestii muszę się poprawić przed niedzielą. Wtedy na pewno Rosa wyjdzie z jeszcze większą energią i musimy być na to gotowi. My też potrzebujemy poprawy skuteczności. Kolejny dzień minie i spodziewam się zupełnie innego spotkania.
Przemysław Zamojski (rzucający Stelmetu Zielona Góra): – Chcieliśmy wygrać, udało nam się to dziś. Nie mieliśmy większych przestojów. Myślę, że było dobre dzielenie się piłką. To są play-offy i tutaj zawsze będzie fizyczna walka. Przepychanki, łokcie, pchnięcia – tych rzeczy jest dużo. Dochodzą jeszcze wymiany słowne. Tego nigdy nie można uniknąć i myślę, że dziś dobrze zareagowaliśmy na to. Byliśmy dalej agresywni, na swoim poziomie. Gibson i Taylor to dwa główne motory napędowe ich drużyny. Jak oni grają słabsze zawody to cały zespół nieco staje. W niedzielę musimy po prostu kontynuować tę koncepcję powstrzymywania liderów Rosy, którą dziś wdrażaliśmy.
Russell Robinson (rozgrywający Stelmetu Zielona Góra): – Było dziś naprawdę sporo emocji. To pierwszy mecz serii, a my przygotowywaliśmy się cały tydzień. Dobrze było w końcu zagrać z kimś. Byliśmy dobrze przygotowani i to pokazaliśmy. Jeśli chodzi o rywalizację Słupska z Turowem – śledzę jedynie wyniki, tak naprawdę to skupiam się jedynie na naszej grze. Nie interesuje mnie z kim będziemy grać. Chcemy dojść do finału i to jest nasz główny cel.