Vladimir Dragicević, MVP ostatniej kolejki Euroligi, w spotkaniu z Unicają także zaprezentował się z dobrej strony, jednak to nie wystarczyło, aby pokonać hiszpańską ekipę. Po meczu rozmawialiśmy z naszym podkoszowym nie tylko o tej porażce, ale także o wyróżnieniu i przyszłości Stelmetu w tych rozgrywkach.
Drugi mecz przeciwko Unicaji i druga porażka. Ewidentnie widać, że ten zespół wam nie pasuje.
Malaga jest jedyną drużyną w naszej grupie, przeciwko której nie lubimy grać, ponieważ oni nie grają „naszej” koszykówki. Ich obrona jest bardzo agresywna, na pograniczu faulu i jeśli sędziowie pozwalają im na taką grę, mogą pokonać każdego w Europie. Ale oczywiście w pojedynkach z Olymiacosem czy Galatasaray, sędziowie nie pozwalali im na taką grę, jaką prezentowali dzisiaj. Myślę, że to był dla nas dobry mecz. Nie wygraliśmy, ale próbowaliśmy i dawaliśmy z siebie wszystko. Teraz koncentrujemy się na niedzielnym meczu z Siarką Tarnobrzeg. Mam nadzieję, że uda nam się zwyciężyć i pozostać skoncentrowanym do końca sezonu.
Dzisiaj waszym największym problemem była chyba defensywa rywala, z którą nie potrafiliście sobie do końca poradzić…
Jak wcześniej mówiłem, trudno jest walczyć z drużyną grającą na pograniczu faulu. Musisz szybko wracać do obrony i ciężko jest wtedy bronić zespołowo. Ten mecz był bardzo szybki, a to tempo było sporym problemem dla naszej drużyny. Malaga wykorzystała to i w końcowym rozrachunku pokonali nas 17 punktami.
Po meczu w Monachium zostałeś MVP ostatniej kolejki Euroligi. To ogromne wyróżnienie. Jak się z tym czujesz?
Ta nagroda jest zasługą całego zespołu, za to co pokazaliśmy w Monachium. Ja jestem po prostu graczem, któremu przyznano tę nagrodę. Dałem z siebie wszystko i postarałem się o zwycięstwo dla mojego zespołu. Odnieśliśmy sukces i to był chyba najszczęśliwszy moment w mojej dotychczasowej karierze.
Jak myślisz, czy po dzisiejszej porażce są jeszcze szanse na awans do TOP16 Euroligi?
Oczywiście. Mamy jeszcze trzy mecze do rozegrania. Jeśli będą szanse na awans, będę wierzył w nasz zespół do samego końca. Dlaczego nie? Może się zdarzyć, że zwyciężymy we wszystkich tych trzech spotkaniach. Nigdy nic nie wiadomo.
Dziękuję.
Dziękuję.
Rozmawiała: Agata Zwolak