Runda zasadnicza Tauron Basket Ligi zbliża się wielkimi krokami do końca. W 20. Kolejce polskiej ligi Stelmet zmierzy się na wyjeździe z Polpharmą Starogard Gdański. Początek spotkania jutro o godzinie 18.00.
Na trzy kolejki przed końcem pierwszej części koszykarskiego sezonu wiadomo już, że Stelmet znajdzie się w pierwszej „szóstce”. Jeżeli chodzi o Polpharmę, to ta musiałaby wygrać wszystkie spotkania, a do tego liczyć na porażki AZS-u Koszalin i Energi Czarnych Słupsk. Jednak bardziej prawdopodobne jest to, że zespół ze Starogardu będzie musiał walczyć o miejsce w playoffach z drużynami z dolnej części tabeli.
Polpharma aktualnie zajmuje ósmą pozycję, mając na swoim koncie osiem zwycięstw i 11 porażek. W pierwszym spotkaniu ze Stelmetem w Zielonej Górze uległa gospodarzom 76:89. Wtedy głównymi liderami byli Ben McCauley, Uros Mirković i Jawan Carter. Dwóch Amerykanów i Serb tworzą trzon Polpharmy i zielonogórska ekipa na powinna skupić się na zatrzymaniu właśnie tych graczy.
Jutro na pewno będziemy się przyglądać grze Zbigniewa Białka. Koszykarz, który prawdopodobnie niedługo przeniesie się do Zielonej Góry, będzie chciał zaprezentować się z jak najlepszej strony. Kilka miesięcy temu w hali CRS-u na pewno nie pokazał swoich umiejętności. Przez sześć minut nie zdobył żadnego punktu i nie był w stanie pomóc kolegom z drużyny. W przeciągu całego sezonu statystyki Białka są już lepsze. W ciągu 18 minut zdobywał średnio 6,6 punktów i 3,6 zbiórek na mecz.
Czy Polpharma powstrzyma rozpędzony w TBL Stelmet (fot. Aleksandra Krystians)
Teraz parę słów o naszym zespole. Stelmet w tym roku nie przegrał jeszcze żadnego meczu w Tauron Basket Lidze. Uległ jedynie Asseco Prokomowi Gdynia w ramach ćwierćfinałowego meczu o Puchar Polski, a także odnosił porażki w Eurocupie. Zielonogórska drużyna jest wiceliderem w tabeli ligowej i wyprzedza ją tylko PGE Turów Zgorzelec, który ma takim sam bilans jak Stelmet (14-5).
W ostatnich dniach znacznie poprawiła się sytuacja w zespole. Koszykarze, którzy mieli tygodniową przerwę przed spotkaniem w Sewilli, zregenerowali się i do ich gry powróciła energia i świeżość. Dzięki temu udało się odnieść zwycięstwo w Hiszpanii na Cajasolem. Jednym z zawodników, po którym całkowicie nie było widać we wtorek zmęczenia był Walter Hodge. Portorykańczyk, który kilka razy podkreślał, jak ciężko jest rozgrywać tak często mecze, w Sewilli dał popis swoich umiejętności. Pomijając pierwszą kwartę, rozegrał on świetne spotkanie i zasłużenie został wybrany na MVP piątej kolejki TOP 16 Eurocup. Bardzo ważny jest także powrót do zespołu Quintona Hosley’a. Amerykanin powrócił już do treningów i był gotowy do gry w Hiszpanii, jednak nie miał okazji wyjść wtedy na parkiet.
Czy ujrzymy jutro Hosleya na boisku? Jak zaprezentuje się potencjalny gracz Stelmetu, jeszcze w barwach Polpharmy? Czy zielonogórska ekipa, jako faworyt w sobotnim spotkaniu, odniesie wysokie zwycięstwo, a może gospodarze podyktują trudne warunki gry?
Agata Zwolak