Stelmet wygrał 15. spotkanie przed własną publicznością w tym sezonie TBL. Tym razem zielonogórzanie okazali się lepsi od Polpharmy 93:56 i ustanowili nowy rekord ligowy!Mecz od posiadania rozpoczęli gospodarze i to oni rozpoczęli punktowe zdobycze. Najpierw celnie przymierzył Jure Lalić, a po chwili – Quinton Hosley. Zielonogórzanie zdecydowanie dominowali w pierwszych minutach pojedynku. Starogardzianom nie można było odmówić waleczności, lecz nieco gorzej było już ze skutecznością. Ponadto goście z Kociewia popełniali sporo niepotrzebnych błędów.Po trafieniu Przemysława Zamojskiego było już 11:3. Na tym rezultacie Stelmet nieco zwolnił – całe szczęście Polpharma nie wykorzystała tego w żaden sposób. Zespół odblokował trójką Łukasz Koszarek, lecz dosłownie sekundy później celnie przymierzył zza łuku Tony Meier i było 14:8. Do końca inauguracyjnej kwarty gościom udało się zbliżyć do wicemistrza Polski na 3 „oczka” – 15:12.
Po przerwie skuteczność wróciła graczom z Winnego Grodu. Trafiał Chevon Troutman i Hosley, a pozostali zawodnicy dobrze zbierali czy asystowali. Gdy Kamil Chanas trafił za trzy, było aż 22:12. Niestety, przewagę szybko zniwelowali podopieczni Mariusza Karola, schodząc po rzucie Macieja Strzeleckiego na 5 punktów. To z kolei skłoniło Saso Filipovskiego do wzięcia czasu (pierwszego we wtorkowym pojedynku). Zielonogórzanie, choć utrzymywali stosunkowo pewną przewagę, nie wystrzegali się błędów – liczne faule w ataku mocno spowalniały tempo gry. Wszystko uspokoił duet Zamojski-Robinson – najpierw reprezentant Polski celną trójką ponownie dał Stelmetowi dziewięciopunktowe prowadzenie, a akcję później Amerykanin dorzucił zagranie 2+1. Po tych zdobyczach było już tylko lepiej – z gry w końcu trafił Aaron Cel, którego rzut stanowił wynik 36:21. Ostatecznie Stelmet po 20 minutach prowadził 42:28, pewnie krocząc po zwycięstwo.
Klub Kibica znów zaprezentował odpowiedni transparent
Trzecią kwartę otworzył trójką Jessie Sapp, lecz gospodarze szybko odpowiadali, dzięki czemu przewaga Stelmetu utrzymywała się, a nawet i powiększała. Po rzucie Hosley’a było 52:34, wtedy jednak Polpharma zanotowała serię 7:0, co wprowadziło nieco nerwowości w grze. Spokój próbowali wprowadzić Hosley i Zamojski, co wychodziło im dosyć skutecznie. Generalnie cala trzecia kwarta nie wniosła niczego nowego do spotkania – Stelmet wysoko prowadził, a goście ze Starogardu nieudolnie próbowali doścignąć gospodarzy. Wynik – 68:46. Nie zapowiadało się na nerwową końcówkę…
Ostatnia część meczu rozpoczęła się fenomenalnie – dwie trójki i kontra sprawiły, że Stelmet miał najwyższą w meczu przewagę – 76:49. Trener Filipovski szeroko rotował składem, dając minuty każdemu zawodnikowi. Ci z kolei odpłacali się skutecznymi zagraniami i co najważniejsze – punktami. Starogardzianie kompletnie nie potrafili poradzić sobie ze szczelną obroną gospodarzy, a jednocześnie sami nie byli w stanie przeciwstawić się ofensywie Stelmetu. Doskonałą serię notował młody Marek Zywert, szybko zdobywając 6 punktów. Po kontrze Robinsona było aż… 91:53. Ostatecznie Stelmet wygrał mecz 93:56, ustanawiając rekord – brak porażki w rundzie zasadniczej na swoim terenie!
Stelmet Zielona Góra – Polpharma Starogard Gdański 93:56 (15:12, 27:16, 26:18, 25:10)
Stelmet: Hosley 14, Zamojski 13, Robinson 13, Troutman 12, Lalić 11, Koszarek 8, Zywert 8, Chanas 8, Hrycaniuk 4, Cel 4, Kucharek 2.
Polpharma: Meier 15, Jarmakowicz 11, Bochno 10, Kukiełka 6, Strzelecki 4, Struski 3, Sapp 3, Robak 2, Długosz 2, Lebiedziński 0.