Podsumowujemy fotograficznie ostatni mecz Stelmetu Zielona Góra czyli trzy ujęcia z czwartego spotkania finałów TBL z Turowem Zgorzelec. Co tym razem zwróciło naszą uwagę?
Malo kto liczył, że taki gość odwiedzi CRS podczas finałów w TBL. Tymczasem wizyta Olivera Stevicia była chyba najbardziej pozytywnym akcentem czwartkowego spotkania. Serb niestety nie zobaczył zwycięstwa zielonogórzan i w pomeczowym wywiadzie podkreślał, że sytuacja Stelmetu jest dość trudna. Zaznaczył jednak także, iż wciąż wierzy w ten zespół. Zastanawialiśmy się czy wizyta Stevicia to może efekt jakiś rozmów o kontrakcie na przyszły sezon, ale on sam wyjaśnił, że po prostu odwiedza znajomych po zakończonym już sezonie. Jakoś nie jesteśmy do końca tego pewni, ale żałujemy, że Oli nie mógł wejść na parkiet w czwartkowy wieczór…
Finały ligi to i Cheerleaders Zielona Góra w wysokiej formie. Dziewczyny zaskoczyły wszystkich bardzo pomysłowym układem, w którym wystąpiły z podobiznami graczy Stelmetu na twarzach. Wyszło super i dlatego bijemy brawo. Zobaczyć pląsających Adama Hrycaniuka czy Kamila Chanasa lub Łukasza Koszarka z Marcinem Sroką w seksownych tanecznych pozach? Bezcenne!
Nie ma lekko kapitan Stelmetu w rywalizacji z Turowem Zgorzelec. Pojedynki z duetem Taylorów i Łukaszem Wiśniewskim kosztują go sporo sił a i tak jest jednym z pewniejszych punktów drużyny. W czwartym meczu miał 16 punktów, 11 asyst i 6 zbiórek a dodatkowo był aż 9 razy faulowany. Niestety to nie wystarczyło do wyrównania stanu serii, bo brakowało trochę wsparcia ze strony innych. Liczymy, że „Koszar” nabierze sił przed niedzielą i poprowadzi Stelmet do walki o wszystko.
Fot. Aleksandra Krystians