Podsumowujemy fotograficznie ostatni mecz Stelmetu Zielona Góra czyli trzy ujęcia z trzeciego spotkania finałów TBL z Turowem Zgorzelec. Co tym razem zwróciło naszą uwagę?
Panie i Panowie – Łukasz Koszaaaaaaaarek! Kapitan Stelmetu może nie zagrał swojego najlepszego meczu w tych playoff, ale trafiał wtedy kiedy jego zespół tego najbardziej potrzebował. Najpierw wyprowadził zielonogórzan na prowadzenie w ostatniej minucie czwartej kwarty celnym rzutem za trzy. Potem uczynił to ponownie w dogrywce a w ostatniej sekundzie meczu trafił dwa rzuty osobiste, które dały Stelmetowi pierwsze zwycięstwo w finałowej serii. Co więcej Koszar chyba po raz pierwszy w od kiedy gra w Zielonej Górze wręcz eksplodował w emocjach po wspomnianych akcjach. To był niezapomniany widok!
Cichy bohater Stelmetu, któremu przecież totalnie nie wyszły dwa pierwsze mecze w Zgorzelcu. Aaron Cel odbudowywał się potem na treningach gdzie jak powiedział na antenie RZG Rafał Czarkowski oddawał po 500 rzutów. We wtorek odpalił i to w ważnym momencie, kiedy goście odskoczyli na kilka punktów w trzeciej kwarcie. Cel trafił trzy kolejne rzuty zza linii 6,75m a potem dorzucił akcję 2+1. Ostatecznie zakończył mecz z 14 punktami i wierzymy, że jego powrót do formy pomoże Stelmetowi w obronie tytułu.
To miała być akcja meczu. Christian Eyenga szykował się do pięknego wsadu w kontrze a my do świetnego zdjęcia. Ostatecznie faul przeszkodził w akcji, ale power Kongijczyka jak widać pozostał. Nie da się ukryć, że gracz ten gra niezłe finały i angażuje się w 100 procentach, choć wciąż przeplata dobre zagrania z tymi gorszymi. W trzecim spotkaniu rzucił sporo, bo 19 oczek i miał ważne 8 zbiórek, ale kilka razy gubił piłkę a szczególnie było to bolesne w końcówce spotkania. Słabo było też z linii rzutów wolnych (8/14). Oby w kolejnych meczach więcej było tych pozytywnych zagrań 🙂
Fot. Aleksandra Krystians