Podsumowujemy fotograficznie ostatni mecz Stelmetu Zielona Góra czyli trzy ujęcia z pierwszego spotkania ćwierćfinału playoff z Asseco Gdynia. Co tym razem zwróciło naszą uwagę?
Vladimir Dragicević to dobry duch drużyny, ale już w pierwszym meczu playoff pokazał, że jeszcze lepszy z niego lider ofensywy. Czarnogórzec w fazie zasadniczej i TOP6 nie zawsze angażował się w pełni w mecz, tymczasem przeciwko Asseco zagrał praktycznie bezbłędnie, będąc obok Łukasza Koszarka, chyba największą zagwozdką dla sztabu trenerskiego gdynian. Dragicević zdobył 21 punktów (8/12 za dwa) i zebrał 9 piłek. Z tak grającym podkoszowym będzie Stelmetowi w tych playoff zdecydowanie łatwiej.
– To rewelacyjne uczucie ponownie tutaj zagrać – tak zakończył rozmowę z nami Filip Matczak, który pokazał się z niezłej strony w piątkowym spotkaniu. W pierwszej połowie widzieliśmy go mało i niewiele zdziałał. W drugiej zagrał podobnie jak cały zespół Asseco – lepiej. Podobała się nam jego zadziorność w obronie, ale i też zdecydowanie w ataku, gdzie kilka razy zaskakiwał zielonogórską obronę. Jeżeli Matczak i Asseco zagrają tak w spotkaniu numer dwa, to może wychowanek Zastalu powie: „To rewelacyjne uczucie tutaj wygrać.” Mamy nadzieję, że jednak nie będzie mu to dane.
Obok emocji związanych z meczem, mieliśmy także te kibicowskie. Akcja Klubu Kibica to pokłosie ostatnich wypowiedzi prezesa Janusza Jasińskiego, który skrytykował poziom kibicowania prezentowany przez „Młyn”. Stąd zobaczyliśmy transparent, który bardzo zainteresował ochronę w CRS, ale były także przyśpiewki skierowane w stronę włodarza zielonogórskiego zespołu. Jak dalej potoczy się ta sprawa zobaczymy, choć mamy nadzieję że od kolejnego spotkania więcej będzie okrzyków „Zastal”, ale i też pozostała część widowni bardziej wspomoże KK. A Wy (nasi Czytelnicy) jak oceniacie całą akcję?
Fot. Aleksandra Krystians