Ostatnie spotkanie pierwszego etapu TBL, rywalem Stelmetu Turów Zgorzelec a stawką pierwsze miejsce w tabeli. Z tej okazji prezentujemy przedmeczowe wypowiedzi Aarona Cela, Przemysława Zamojskiego i Kamila Chanasa.
Kamil Chanas zapowiada walkę o zwycięstwo (fot. Aleksandra Krystians)
Aaron Cel: Mecz z Asseco to już historia, o której jednak nie możemy zapomnieć i wyciągnąć z niej właściwe wnioski. Teraz przed nami potyczka z Turowem Zgorzelec. Wiele osób, co zrozumiałe, pyta, czy to wyjątkowy mecz dla mnie. Powiem tak – ten pierwszy pojedynek, w Zgorzelcu, był najbardziej wyjątkowy. Teraz traktuję to bardziej jako mecz o pierwsze miejsce, choć zawsze mecze z Turowem będą miały dla mnie inny smak.
Takie mecze to również smaczek dla kibiców w całej Polsce, dlatego fajnie, że można w nich uczestniczyć. Dopiero co jesteśmy po derbowej potyczce Koszalina i Słupska, a teraz czeka na fanów basketu pojedynek o pierwsze miejsce.
Przemysław Zamojski: To decydujące spotkanie, bo kto wygra, ten do „szóstek” wchodzi z pierwszego miejsca. Dla nas to ważny mecz ze względu psychologicznego, bo możemy trochę podnieść się psychicznie. W ostatnich tygodniach nie gramy najlepszego basketu i teraz jest szansa, żeby udowodnić coś sobie i innym. Tym bardziej, że gramy przed własną publicznością. Nie ukrywam, że liczę na pełną halę i gorący doping – tym bardziej, że nasi fani mogli się trochę stęsknić za nami. A my nie mamy wyjścia – musimy w środę wygrać!
Kamil Chanas: Można powiedzieć, że ten mecz to takie małe derby. Tak się przyjęło, tak tę potyczkę traktują kibice. Ta rywalizacja między naszymi drużynami zawsze jest emocjonująca – pamiętamy przecież mecze o brąz i złoto, no i tę porażkę w pierwszej rundzie też pamiętamy… Za każdym razem te mecze są wyjątkowe. Mam nadzieję, że kibice dopiszą i to będzie przedsmak tego, co będzie w następnej fazie sezonu.
Tak się ułożyło, że kto wygra, ten kończy fazę zasadniczą jako lider. To niewiele zmienia w kontekście późniejszej walki, ale daje choćby przewagę psychologiczną, dlatego nie ma półśrodków – chcemy wygrać z Turowem.
Wypowiedzi zebrał Szymon Ludowski, www.basketzg.pl