Ciąg dalszych naszych przedsezonowych rozmów i analiz dotyczących Stelmetu. Tym razem o zbliżający się sezon zapytaliśmy Grzegorza Potęgę – prezesa Lubuskiego Związku Koszykówki.
Grzegorz Potęga (fot. www.lubuskikosz.pl)
Jak Pan ocenia skład, który zbudowano na nowy sezon?
Grzegorz Potęga: Nie mam wątpliwości, że skład mamy lepszy. Przede wszystkim udało się utrzymać prawie wszystkich Polaków, co wbrew pozorom jest niezwykle istotne. Wierzę, że Koszarek, Zamojski, Hrycaniuk, Cel czy Chanas nie zejdą poniżej pewnego poziomu. Ciekaw jest postawy Kucharka, młodych Zywertów i Pełki. Jeśli okaże się, że dostaną swoją szansę i przysłowiowo „zapalą” to możemy mieć z tego dużo radości. Nie mniej najistotniejszym elementem tego składu są oczywiście zawodnicy zagraniczni. Powrót Hosley’a, który pokazał nam już co potrafi w kluczowych momentach sezonu, doświadczony Troutman, którego postawa musi budzić respekt, młody i ambitny Johnson to na pewno bardziej wartościowy zestaw niż przed rokiem. Jednak dla mnie największą wartość ma zakontraktowanie Steva Burtta jr. Od pierwszych meczów pokazuje co potrafi, jest dla mnie mentalnym i rzeczywistym liderem tej drużyny. A, że charyzmy i umiejętności mu nie brakuje to szykuje się „Walter Hogde 2” co bardzo dobrze wróży całej zielonogórskiej koszykówce.
Jaki to będzie sezon dla Stelmetu?
Nie wyobrażam sobie byśmy w czerwcu 2015 nie grali w finałach TBL. Tam jak wiadomo może być różnie, chociaż tak jak powiedziałem powyżej potencjał jest olbrzymi i wydaje się, że ponowne założenie złotych medali jest całkiem realne. Mam również nadzieję, że w europejskich pucharach uda się wyjść z grupy i powalczyć w rundzie playoff. Tam jak wiadomo słabych drużyn już nie będzie, więc decydować może trochę szczęścia zarówno w rozstawieniu, jak i samym konkretnym meczu. O tym jak ten element jest potrzebny przekonaliśmy się w ubiegłorocznych meczach w Eurolidze.
Postawa, którego gracza będzie kluczowa i dlaczego?
O graczach powiedziałem więcej powyżej. Dodam, że kluczowa będzie oczywiście postawa całej drużyny i właściwe przygotowanie do meczów w fazie playoff. Koszykówka jest grą zespołową, w której indywidualne umiejętności robią różnicę, jednak do zwycięstw potrzebny jest team. Mam nadzieję, że z taką drużyną z przysłowiowej „krwi i kości” będziemy mieli do czynienia w tym sezonie.