W środowy wieczór ekipa Stelmetu BC rozegrała pierwszy mecz na „ własnym parkiecie”. Rywalem aktualnych mistrzów Polski była drużyna PGE Turowa Zgorzelec. W pierwszej piątce gospodarzy wystąpił Vladimir Dragicevic, Przemysław Zamojski, Łukasz Koszarek, Filip Matczak oraz Jarosław Mokros. Zielonogórzanie przystąpili do meczu nieco osłabieni, bowiem z urazem nadgarstka zmaga się nowy nabytek miejscowych – Boris Savovic.
Od początku spotkania obie ekipy postawiły twarde warunki. Jednak zielonogórzanie dość szybko dopisali na swoje konto kolejne zdobycze punktowe, by w szóstej minucie pojedynku prowadzić już 16:9. „Motorem napędowym” Stelmetu BC w pierwszej kwarcie był Vladimir Dragicevic, który po dziesięciu minutach gry miał na swoim koncie już 11 „oczek”. Zgorzelczanie mieli sporo problemów z Czarnogórcem , który górował nad nimi atletyzmem i zaangażowaniem w grę. Pierwsza kwarta zakończyła się wynikiem 23:16.
Podopieczni Mathiasa Fischera wyższy bieg wrzucili na początku drugiej partii. Dość dobrze spisywał się przede wszystkim Stefan Balmazovic. Ratować sytuację próbowali również Francis Han oraz Bradley Waldow. Przewaga wydawała się topnieć, jednak pomimo tego zgorzelczanie udali się na przerwę z siedmiopunktową stratą.
Odpoczynek wyszedł na dobre ekipie gospodarzy. Zastal przystąpił do zmasowanego ataku sukcesywnie powiększając swoją przewagę. Na trzy minuty przed końcem trzeciej kwarty miejscowi prowadzili już piętnastoma oczkami, by zakończyć tę część gry rezultatem 22:12.
Ostatnia odsłona była już jedynie utrzymaniem wypracowanej przewagi. Na parkiecie wciąż błyszczał Vlado Dragicevic, który pojedynek zakończył z dorobkiem aż 33 punktów. Większych trudności nie miał również James Florence, który ostatecznie zdobył 14 oczek.
Kluczem do sukcesu gospodarzy była przede wszystkim bardzo skuteczna gra. Zdecydowanym plusem było zatrzymanie Mylesa Macka oraz Jakuba Patoka, którzy rozpoczęli sezon na stuprocentowej skuteczności, zaś w środowym pojedynku zdobyli zaledwie po trzy punkty. Turów w defensywie praktycznie nie istniał, podobnie było również w ataku. W ten sposób nie da się wygrać spotkania, a już na pewno nie z trudnym oponentem.
Stelmet Zielona Góra – PGE Turów Zgorzelec 102:64 (23:16,23:23,22:12,34:13)
Stelmet BC: Vladimir Dragicević 33, James Florence 14,Przemysław Zamojski 13, Filip Matczak 8, Thomas Kelati 8, Armani Moore 8, Łukasz Koszarek 7, Jarosław Mokros 5, Adam Hrycaniuk 4, Jakub Der 2
PGE Turów: Stefan Balmazovic 15, Bradley Waldow 10, Francis Han 10, Cameron Ayers 7, Kacper Borowski 6, Bartosz Bochno 5, Karolis Petrukonis 4, Myles Mack 3, Jakub Patoka 3, Jacek Jarecki 1, Michał Lichnowski 0