Dzisiaj w hali CRS odbyło się ostatnie spotkanie koszykarzy Stelmetu z fanami. Byliśmy świadkami ciekawych wydarzeń, takich jak mecz tegorocznej zielonogórskiej ekipy z byłymi gwiazdami koszykówki w naszym mieście, czy zawieszenia numeru 15 i zawiśnięcia na suficie pamiątkowej tablicy.
fot. Denis Marciniak
Impreza rozpoczęła się o godzinie 19.00, ale już wcześniej zjawiło się bardzo wielu kibiców. Na początek mieliśmy okazję zobaczyć mecz Stelmet kontra Stelmet, a dokładniej biali kontra niebiescy. Co ciekawe, w barwach obu ekip wystąpili nie tylko koszykarze z tego sezonu, ale także byli doświadczeni gracze związani z naszym miastem. W drużynie białych wystąpili: Łukasz Koszarek, Kamil Chanas, Quinton Hosley, Marcin Sroka, Dejan Borovnjak, Filip Matczak, Radosław Trubacz, Piotr Olczak, Robert Morkowski, Piotr Galant i Mariusz Kaczmarek, natomiast w niebieskich barwach zobaczyliśmy: Waltera Hodge’a, Mantasa Cesnauskisa, Łukasza Seweryna, Olivera Stevicia, Milosa Lopicicia, Pawła Jasnosa, Zbigniewa Białka, Mirosława Łukowskiego, Janusza Nowackiego, Pawła Szcześniaka i Ryszarda Mazura.
Pojedynek trwał 20 minut i zakończył się remisem 54:54. Poza oryginalnym wynikiem, oglądaliśmy także wiele niespodziewanych akcji, np. „trójki” Milosa Lopicicia, czy gest „suszenia twarzy” wykonywany przez… Olivera Stevicia. W tym spotkaniu chodziło przede wszystkim o zabawę, której na pewno nie zabrakło. W przerwach mieliśmy okazję przypomnieć sobie finałową serię, mistrzowską fetę oraz zobaczyć przedsmak tego, co czeka nas w prestiżowych rozgrywkach Euroligi.
Kolejną częścią zakończenia sezonu było wywieszenie numeru 15 pod sufitem hali CRS-u oraz zastrzeżenie tego numeru. Nie musimy chyba przypominać, że z tym numerem, przez trzy lata występował Walter Hodge. Tym samym potwierdziły się plotki, że Portorykańczyk opuszcza Zieloną Górę i będzie kontynuował swoją karierę w Laboral Kuxta w Hiszpanii.
Na koniec przyszedł czas na autografy i zdjęcia z zawodnikami i trenerami Stelmetu. Chętnych było bardzo wielu, przez co koszykarze potrzebowali aż trzech godzin, aby każdy mógł wyjść z hali z pamiątkowym zdjęciem, czy podpisami mistrzowskiej drużyny.
Za nami kolejny sezon Stelmetu i kolejny lepszy od poprzedniego. Dwa lata temu był powrót do Tauron Basket Ligi, rok temu świętowaliśmy brąz, a tym razem koszykarze stanęli na najwyższym stopniu podium i zagwarantowali sobie udział w Eurolidze. Teraz czeka nas kilka miesięcy przerwy, a jesienią powracamy do gry!
Agata Zwolak