Stelmet Zielona Góra wraca na ligowe parkiety. Zielonogórzanie, którzy pod wodzą Saso Filipovskiego w ostatnią niedzielę zdobyli w Gdyni Puchar Polski, wybierają się do Szczecina na mecz z prowadzonymi przez Mihailo Uvalina Wilkami Morskimi.
W CRS Stelmet pokonał Wilki Morskie 71-68
Prestiżowy pojedynek „generałów” to jeden z najbardziej intrygujących motywów sobotniego spotkania. Mihailo Uvalin przez niemal trzy sezony prowadził drużynę z Zielonej Góry i wygrał z nią 81 ze 121 meczów w sezonie regularnym i playoffach Tauron Basket Ligi zdobywając też medale wszystkich trzech kolorów. Z kolei Sašo Filipovski to coach z najlepszym startem w gronie wszystkich trenerów w historii klubu. Wygrał 12 z 14 pierwszych swoich meczów w lidze a przed tygodniem poprowadził zespół do pierwszego w historii triumfu Stelmetu w Pucharze Polski.
– Czeka nas ciężki mecz – uprzedza trener Filpovski. – Respektujemy Szczecin. Mają trenera, który zdobył w Polsce mistrzostwo i wygrał dużo meczów. To znaczy, że to dobry trener. I on na pewno wyjdzie zmotywowany naprzeciwko nam. Ale my też damy z siebie wszystko.
Przed meczem w Szczecinie dziennikarze z Zielonej Góry dopytywali zawodników Stelmetu o specjalną motywację do meczu przeciwko swojemu byłemu trenerowi. Jak będzie, zobaczymy na parkiecie. Jeszcze przed wejście na boisko zachowują się jak rasowi dyplomaci. – Na pewno fajnie będzie go zobaczyć. Dużo wspomnień mamy więc… na pewno będzie to ciekawy mecz – ocenia Kamil Chanas. – Ja już za stary jestem na takie „podkrętki”. Swoją robotę staram się wykonywać. Kiedy trzeba będzie stawiać sobie takie dodatkowe (motywacyjne) cele to je sobie postawię.
– Ja (u trenera Uvalina) czasami miałem miesiąc gdzie grałem dużo a czasami zdarzało się, że nie grałem w ogóle – wspomina Aaron Cel. – Mam do niego szacunek za to co zrobił dla naszego klubu. Jako trenera oceniam go dobrze. Teraz nie ma najłatwiejszej pracy bo przejął drużynę w złym stanie. I parę wyników już zrobił. W ostatnim tygodniu akurat przegrali trzydziestoma (68-92 u siebie z Polfarmexem Kutno), ale to nie jest dla nas dobry znak bo pewnie po tym meczu dwa razy ciężej przygotowywali się na nas.
W pierwszym starciu obu zespołów, w listopadzie, w Zielonej Górze, po zaciętym meczu, w którym prowadzenie zmieniało się dziesięć razy, triumfował Stelmet 71-68. Dwa dni później Sašo Filipovski zastąpił Andrzeja Adamka na stanowisku głównego trenera.
Końcówka pierwszego meczu Stelmet – Wilki
Decydująca akcja Steve’a Burtta
Szczecinianie w ostatnią sobotę przegrali rozgrywany awansem mecz z Polfarmexem Kutno. Stelmet z kolei rozegrał trzy spotkania w trzy dni i po finale z Rosą Radom wygrał Gdynia Basket Cup – turniej finałowy o Puchar Polski. Uros Nikolić kontra Adam Hrycaniuk – to może być jeden z najciekawszych pojedynków w tym spotkaniu. Ważne będzie także to, który ze skrzydłowych – Rodney Green czy Quinton Hosley będzie skuteczniejszy. King Wilki Morskie będzie musiał zatrzymać rozgrywających Stelmetu: Łukasza Koszarka i Russella Robinsona.
Mecz w Azoty Arenie rozpocznie się dziś o 18.00.
źródło: www.basketzg.pl