Po historycznym zwycięstwie nad Włochami udało nam się porozmawiać chwilkę z Rafałem Czarkowskim. Prezes zielonogórskiego klubu nie ukrywał niezmiernej radości, tym bardziej, że nie od dziś wiadomo, że Montepaschi Siena to jego ulubiony zagraniczny zespół.
– Czuję się fantastycznie! W dodatku Montepaschi to moja ulubiona drużyna. Dzisiaj jest piękny dzień z powodu tego pierwszego zwycięstwa w Eurolidze. Fajnie, że ustaliśmy w obronie i dowieźliśmy to zwycięstwo. Co chwilę piszemy historię dla Zielonej Góry i dzisiaj jest kolejny ważny dzień. Przed meczem przewidywałem, że wygramy czterema punktami po dogrywce, ale całe szczęście udało się bez dogrywki. Wiele osób może powiedzieć, że proces zgrywania się jest u nas za długi, ale idźmy powoli do przodu tak, jak w tamtym roku, kiedy na koniec doszliśmy do mistrzostwa. Jeszcze przydałoby się coś w tej Eurolidze ugrać i tego wszystkim życzę – powiedział Czarkowski
Rozmawiała: Agata Zwolak