Jednym z jaśniejszych punktów w ekipie Stelmetu był wczoraj Przemysław Zamojski, który zapisał na swoim koncie 11 punktów, trzy asysty i dwie zbiórki. Po meczu z Bayernem poprosiliśmy go o krótką ocenę indywidualnej postawy, a także całego zespołu.
W waszym debiucie w Eurolidze Bayern pokazał, jak trudne są to rozgrywki. Co może Pan powiedzieć o przebiegu tego spotkania?
Bayern postawił naprawdę ciężkie warunki, ale główną przyczyną porażki jest nasza dyspozycja, gra w obronie, brak agresji, komunikacji, koncentracji. Słabo się dzisiaj komunikowaliśmy i nasza obrona zupełnie nie wyglądała tak, jak zakładaliśmy sobie przed meczem.
W porównaniu z poprzednimi meczami w tym sezonie nie można wam zarzucić braku zaangażowania. Jak przygotowywaliście się i podeszliście do tego pojedynku?
Patrzyliśmy na zagrywki Bayernu i mieliśmy to rozpracowane. Oni wyszli na nas bardzo agresywnie. Niestety my tym samym nie potrafiliśmy odpowiedzieć. Zabrakło ostrej walki, takiej jak oni rzucili się na nas. Powinniśmy tak samo odpowiedzieć, a nie zrobiliśmy tego.
Z Bayernem rozegraliście już jedno spotkanie na turnieju w Miluzie. Spodziewaliście się podobnej gry? Czy Bayern zaskoczył was dzisiaj czymś nowym?
Na pewno byli całkowicie inaczej przygotowani pod względem defensywy, może właśnie przez to nie potrafiliśmy znaleźć na to odpowiedzi. Ciężko dokładnie powiedzieć.
Jak Pan może ocenić swoją indywidualną postawę?
Popełniałem głupie, proste straty, które na co dzień mi się nie zdarzają. Troszeczkę zawiodłem dzisiaj z dystansu. Bayern był na to przygotowany, wiedział, że to moja najmocniejsza broń, więc też blisko dochodził. Mimo to, musimy grać dużo lepiej zespołowo. To nieważne kto będzie ciągnął grę, ale ważne, żebyśmy byli jako zespół. Teraz musimy się skupić nad poniedziałkowym spotkaniem, żeby dalej być w czubie tabeli w polskiej lidze i tam nie zawodzić.
Już w poniedziałek zagracie ponownie we własnej hali z Treflem Sopot. W meczu o Superpuchar musieliście uznać wyższość rywala, a za trzy dni będziecie chcieli się zrewanżować. Jak nastawienie przed tym spotkaniem?
Przegraliśmy z nimi i bardzo nas to rozdrażniło. Musimy pokazać, że był to wypadek przy pracy i zupełnie inaczej podejść do tego spotkania niż do Superpucharu. Postaramy się pokazać, że jesteśmy lepszą drużyną i po prostu zwyciężyć w poniedziałek.
Dziękuję.
Dziękuję.
Rozmawiała: Agata Zwolak