Jednym z jaśniejszych punktów w dzisiejszym meczu towarzyskim w Miluzie był Przemysław Zamojski. Reprezentant Polski, a także gracz Stelmetu zdobył 14 punktów. Po spotkaniu rozmawiał z nim nasz wysłannik Kacper Pupin.
Premierowe zwycięstwo na turnieju w Miluzie. Jak wrażenia po tym spotkaniu? Pan zdobył 14 punktów, to bardzo dobry wynik indywidualny.
Przemysław Zamojski: Przede wszystkim cieszymy się ze zwycięstwa. Jesteśmy teraz w ciężkim treningu, dużo biegamy, pracujemy nad wytrzymałością, także wszyscy mają jeszcze troszkę ciężkie nogi. Zgrywamy się codziennie, wiadomo, jesteśmy razem dopiero od kilku dni. Każdy trening, każdy wspólnie spędzony tydzień tylko nas buduje i przygotowuje do tego, by być gotowym na Euroligę, jak i również na polską ligę.
Dzisiaj można było odnieść wrażenie, ze byliście przygotowani na ten mecz pod kątem zamykania trumny w obronie. Zamykaliście dużo gry do środka Francuzom. To wynikało ze skautingu, odprawy przedmeczowej?
Wczoraj po tym przegranym meczu oglądaliśmy wideo i trener uczulał nas na to, że nie zamykamy tej trumny i że dzisiaj zaangażowanie w obronie i pomoc drugiemu koledze musi być większa. Staraliśmy się to robić, jak widać opłaciło się. Mimo tego, że Francuzi byli bardzo atletyczni, nie pozwalaliśmy im wchodzić pod kosz i stąd dobra obrona.
Jak wrażenia po pierwszym tygodniu spędzonym w tym klubie?
Wrażenia bardzo pozytywne. Jestem bardzo zadowolony i podekscytowany nowym nadchodzącym sezonem, pierwszym dla mnie poza Trójmiastem. Na pewno będzie dużo frajdy i będziemy ciężko pracować z chłopakami na każdym treningu, żeby zrobić jak najlepszy wynik- obronić mistrzostwo i powalczyć w Eurolidze.
Nawiążę jeszcze do jednej sytuacji z dzisiejszego meczu. Była nieudana próba alley oopa między Panem a Łukaszem Koszarkiem, wówczas trener Uvalin bardzo zdenerwował się na ławce. Czy on potem po meczu, również wypomina wam takie sytuacje?
Nie, nie wypomina. Po prostu to był impuls. Zawodnik z obrony wszedł pode mnie i ciężko było złapać tę piłkę. Nie przejmujemy się tym. Wiadomo, że gramy także dla kibiców, ale gdy wynik jest na styku, to musimy mieć zimną głowę i wykończyć każdą możliwą akcję.
Crvena Zvezda zmiażdżyła wczoraj Nanterre. Jak nastawienie przed jutrzejszym spotkaniem?
Na pewno będzie to mecz walki. Postaramy się, żeby ten mecz był zacięty do samego końca. Będziemy walczyć tak jak dzisiaj, agresywnie, twardo w obronie. Będziemy mieć przed tym meczem jeszcze spotkanie, obejrzymy wideo z meczów Crveny Zvezdy, także wyciągniemy wnioski i będziemy gotowi na jutro.
Rozmawiał: Kacper Pupin