Innym silnym punktem w ekipie Mihailo Uvalina był wczoraj Przemysław Zamojski. Nasz koszykarz zdobył 15 punktów trafiając trzykrotnie zza linii 6,75m. Po wygranym meczu z Treflem pytaliśmy go o sytuację z końcówki meczu, a także rozmawialiśmy o kolejnym pojedynku.
Po raz kolejny, gdy prowadzicie dużą ilością punktów, pozwalacie, aby rywal zbliżył się na parę „oczek”. Co stało się dzisiaj pod koniec czwartej kwarty?
Przemysław Zamojski: Na święta chcieliśmy zaserwować trochę emocji. (śmiech) Po prostu, troszeczkę uciekła nam koncentracja. Zbliżyliśmy się do niebezpiecznej granicy, do trzech punktów. Dobrze, że szybko się podnieśliśmy i z zimną głową opanowaliśmy sytuację. Graliśmy mądrze w końcówce, wykorzystywaliśmy długie akcje, oni łapali faule a my trafialiśmy rzuty osobiste. Poradziliśmy sobie w pewnym momencie z tą dekoncentracją.
Zdobyliście dzisiaj 93 punkty. To dużo, patrząc na to, że po drugiej stronie stał Trefl, który gra dobrze w defensywie…
Tak, ale z drugiej strony oni też zdobyli ponad 80. Chcieliśmy zatrzymać ich na trochę mniejszej granicy, ale się nie udało. Ważne, że my też byliśmy dzisiaj skuteczni w ofensywie. Oddaliśmy wiele celnych rzutów, także z dystansu. Poradziliśmy sobie z tą strefą, szukaliśmy partnerów. Dzisiaj też Adam Hrycaniuk bardzo nam pomógł wchodząc z ławki. Cieszymy się, że coraz więcej osób wchodzi na dłużej niż kilka minut i są bardziej produktywni dla naszego zespołu. To jest naprawdę super prognostyk przed play-offami, potrzebujemy tę drugą ławkę.
Kolejny mecz rozegracie w Słupsku z Czarnymi. Co możesz powiedzieć o tym zespole?
Początek szóstek mieli bardzo słaby, przegrali sporo spotkań, teraz się podnieśli, widać że już się odbudowali, także będziemy musieli na nich uważać, ponieważ hala Gryfia jest naprawdę niebezpieczna. To bardzo ciężki teren do gry, także będziemy musieli być skoncentrowani przez 40 minut.
W pierwszym meczu w „szóstkach” z Czarnymi było nerwowo w końcówce. Co zrobić, aby teraz do tego nie doszło?
Przede wszystkim musimy narzucić swój styl gry, mocno szarpać w obronie, zdobywać punkty po przechwytach z kontrataku, a gdy już uzyskamy przewagę to trzeba uspokoić grę i to w czym czujemy się dobrze, czyli w ataku pozycyjnym, gdzie spowalniamy troszeczkę tę grę i nie dajemy rywalowi się rozkręcić. Myślę, że to będzie taki klucz jak zdobędziemy przewagę, żeby uspokoić tę grę i spokojnie swoimi akcjami dociągnąć do końca.
Dziękuję.