Zastal pokazał wszystkim, że nie ma już zamiaru lekceważyć przeciwników i chce pokazywać grę godną mistrzów Polski. Drużyna Artura Gronka pokonała Miasto Szkła Krosno 75:57.
W pierwszej piątce zespołu gospodarzy pojawił się Devante Wallace, który musiał zastąpić kontuzjowanego Dino Pitę. Wallace twardo przeciwstawiał się Thomasowi Kelatiemu, ten jednak dobrze wykonywał swoją pracę i był jednym z jaśniejszych punktów drużyny w pierwszej kwarcie. Niestety, pozostali koledzy z zespołu nie imponowali zarówno skutecznością, jak i defensywą. Tymczasem krośnianie grali bez kompleksów i choć nie była to najpiękniejsza koszykówka dla oka, skutkowała punktami. Dzięki zaciętości i woli walki prowadzili 20:15 po 10 minutach gry.
Świetne wejście zawodników z ławki (przede wszystkim Jamesa Florence’a, Jarosława Mokrosa i Karola Gruszeckiego) i seria 12:5 dla gości pozwoliła na objęcie prowadzenia 27:25. Michał Baran poprosił o przerwę, lecz Zastal nie zamierzał już oddać wypracowanej przewagi. Do szatni Miasto Szkła schodziło z siedmioma punktami straty (31:38) – po stronie zielonogórzan bardzo dobrze grali wspomniany Kelati oraz Florence i Gruszecki (po osiem punktów w pierwszej połowie).
W trzeciej kwarcie Zastalowcy dalej prowadzili i nie pozwolili przeciwnikowi zbliżyć się w żadnym momencie na mniej niż osiem punktów. W pewnym momencie było już 50:38, jednak Krosno lekko podkręciło tempo i zakończyło tę część wynikiem 46:55.
Sobotni wieczór należał do Nemanji Djurisicia. Czarnogórzec na start czwartej kwarty miał już 19 punktów i nie zamierzał na tym zakończyć swoich zdobyczy. Do tego Djurisić był najlepszym zbierającym drużyny (osiem w całym meczu). Run 10:3 Zastalowców i 65:49 było przypieczętowaniem dominacji przyjezdnych. Krosno próbowało jeszcze coś zmienić, lecz Zastal był przy takim rozpędzeniu nie do powstrzymania.
75:57 w dobrym stylu i bez nerwów na pewno uspokoi atmosferę w zielonogórskim zespole. Ciśnienie w samym klubie, ale też u kibiców powinno znacząco zmaleć…
Miasto Szkła Krosno – Stelmet BC Zielona Góra 57:75 (20:15, 11:23, 15:17, 11:20)
Krosno: Maddox 14, Wallace 13, Bręk 11, Wyka 5, Dłuski 5, Rduch 4, Oczkowicz 3, Hajrić 2
Stelmet: Djurisić 21, Gruszecki 13, Florence 12, Moore 8, Kelati 7, Zamojski 5, Dragicević 4, Mokros 3, Koszarek 2, Hrycaniuk 0