Wreszcie Filip Matczak doczekał się zwycięstwa swojego pierwszoligowego zespołu. Tydzień temu ekipa z Ostrowa Wielkopolskiego pokonała na własnym parkiecie SKK Siedlce. Niestety wczoraj odniosła kolejną porażkę, tym razem z NETO PTG Sokołem Łańcut.
W zeszłym tygodniu BM SLAM Stal Ostrów Wlkp przerwał passę porażek i po sześciu nieudanych meczach wreszcie odniósł zwycięstwo. Pokonał we własnej hali SKK Siedlce 80:74. Filip Matczak spędził wtedy na parkiecie ponad 20 minut, w czasie których zdobył sześć punktów, cztery zbiórki i cztery asysty, a dołożył do tego także dwa przewinienia, cztery straty i przechwyt. W przeciwnej drużynie grał Marcin Chodkiewicz, który będzie chciał o tym meczu jak najszybciej zapomnieć. Były kapitan Zastalu nie zdobył żadnych „oczek”, dwa razy zebrał piłkę i zaliczył jedną stratę.
Następny mecz Stal rozgrywała wczoraj. Tym razem ekipa z Ostrowa wybrała się do Łańcuta, gdzie niestety odniosła kolejną porażkę. Sokół, po zaciętej walce, wygrał 88:85. Słabo zaprezentował się po raz kolejny zielonogórzanin. Matczak zapisał na swoim koncie zaledwie trzy punkty dzięki akcji 2+1. Martwić może z pewnością skuteczność, gdzie młody rozgrywający miał zaledwie 14% (1/7 rzutów z gry). Oprócz punktów, Filip Matczak zdobył dwie zbiórki, trzy asysty, dwa faule, trzy straty i przechwyt.
Na poprawę po słabszych meczach, Matczak będzie miał szansę w najbliższą sobotę, kiedy do Ostrowa przyjedzie MKS Dąbrowa Górnicza.