Emil Rajkovikj (trener Astany): Miło jest wrócić do Zielonej Góry i zagrać ponownie przed tą publicznością. Gratulacje dla obu zespołów. Dla mojego szczególnie za egzekucję rzutową. Zrealizowaliśmy to, co przed meczem założyliśmy. Zasłużyliśmy na to zwycięstwo i cieszę się, że po nie sięgnęliśmy.
Anthony Clemmons (Astana): Jestem szczęśliwy z tego zwycięstwa. Ale to tylko kolejny krok. Stelmet Enea próbował nam zadać jeszcze cios w końcówce, ale odparliśmy ten atak. Pozostaliśmy skupieni, graliśmy zespołową koszykówkę i to dało nam sukces.
Igor Jovovic (trener Stelmetu): Gratulacje dla Astany. Byli lepszą drużyną. Zasłużenie wygrali. W pierwszej połowie pozwoliliśmy rywalom na za dużo rzutów z otwartych pozycji. A sami nie mogliśmy wstrzelić się. Cały mecz toczył się pod ich dyktando. Cały czas musieliśmy gonić. W drugiej kwarcie udało nam się zbliżyć na trzy punkty, ale wówczas goście znów nam odskoczyli. Próbowaliśmy różnych rozwiązań, nie przyniosło to oczekiwanego skutku. Gdy przegrywamy mecz, nie można wyróżnić nikogo. Zagraliśmy słabo.
Boris Savovic (Stelmet): Zaczęliśmy bardzo miękko w obronie. I to wykorzystali rywale. A my straciliśmy pewność siebie. Nie wpadały nam rzuty z dystansu, a oni wręcz przeciwnie – na tym budowali przewagę. W lidze VTB trzeba grać skoncentrowanym i pewnym siebie od pierwszych minut, bo goni się bardzo, bardzo ciężko.