Zielonogórska ekipa w końcu przezwyciężyła PGE Turów. Po dwóch porażkach w sezonie zasadniczym, Stelmet pokonał zgorzelczan w czwartek na własnym parkiecie. Już jutro kolejny pojedynek tych ekip. Czy nasi koszykarze ponownie okażą się lepsi?
Czwartkowe starcie dostarczyło nam wielu emocji. Ostatecznie Stelmet wygrał 84:82. To spotkanie pokazało, że obydwie ekipy prezentują aktualnie wysoki, zbliżony poziom. Oglądaliśmy zaciętą i wyrównaną walkę. Jutro, z pewnością nie będzie łatwiej, a wręcz przeciwnie.
Nasi koszykarze wybiorą się do Zgorzelca, gdzie w tym sezonie wysoko polegli 73:96. Turów udowodnił w tym sezonie, że jest na swoim parkiecie jeszcze silniejszy i rozgromił tam niejednego rywala. Jutro podopieczni Miodraga Rajkovicia, będą mieli za zadanie zrewanżować się za ostatni mecz, który był w ich zasięgu.
W przeciągu trzech dni, żadna z ekip nie jest w stanie za wiele zmienić w swojej grze. U zielonogórzan, istotne będzie, aby nie powtórzyć sytuacji z ostatnich dwóch minut, kiedy do zespołu wdarła się niepotrzebna dekoncentracja. Bardzo ważna będzie też defensywa, która funkcjonuje u naszych koszykarzy coraz lepiej. Obrona Stelmetu powinna się skupić przede wszystkim na J.P Prince i Damianie Kuligu, którzy dwa dni temu odegrali najważniejsze role w drużynie Turowa.
W Stelmecie, w ostatnich tygodniach, Łukasz Koszarek musi sobie radzić praktycznie sam na pozycji rozgrywającego. Na szczęście kapitan zielonogórskiego zespołu, z meczu na mecz prezentuje coraz wyższą formę. Bardzo dobrze kieruje grą swojej drużyny, a także sprawdza się jako strzelec. Jutro na pewno także odegra istotną rolę. Koszarek może liczyć na wsparcie ze strony innych graczy. W Stelmecie wielu z nich jest w stanie wpłynąć na wynik i pomóc w odniesieniu kolejnego zwycięstwa.
Już jutro o godzinie 20.00 rozpocznie się starcie w Zgorzelcu. Jedno, czego możemy być pewni, to na pewno emocje na najwyższym poziomie i walka po obu stronach parkietu. Czy Stelmet ponownie zwycięży i umocni się na fotelu lidera TOP6?
Przed meczem powiedzieli:
Adam Hrycaniuk: Musimy skupić się na sobie i jeśli będziemy grać tak jak w czwartek,, to będzie dobrze. Wtedy Marcu Ginyard i Christian Eyenga zrobili kawał dobrej roboty w obronie, gdzie zatrzymali w dużej mierze Prince’a. Szybko zapominamy już o tym zwycięstwie i skupiamy się na niedzieli. Postaramy się zagrać podobnie, albo i troszkę lepiej. Nie będzie to łatwe, ale taki jest nasz plan.
Przemysław Zamojski: W czwartek, w końcówce gubiliśmy się i dlatego nie możemy sobie pozwolić na takie rzeczy, a już na pewno nie w niedzielnym spotkaniu wyjazdowym, bo tam każda akcje będzie ważna i wszystko będzie się działo do ostatniej sekundy. Musimy powtórzyć mocną obronę i będziemy walczyć w niedzielnym spotkaniu.
Aaron Cel: Na pewno wyjdziemy na boisko i będziemy starali się grać agresywnie w obronie, żeby znowu zatrzymać Turów. Wiemy już, że nie można za bardzo się rozluźnić, aby nie doprowadzić do podobnej sytuacji, jaka była w czwartek. Jedziemy tam, aby powalczyć. To się łatwo mówi, że musimy wygrać mecz. Wykonanie jest znacznie trudniejsze, ale postaramy się aby faktycznie odnieść zwycięstwo.