Zielonogórska ekipa miała parę dni przerwy, spowodowaną wpadką w Tarnobrzegu. Już jutro ponownie będziemy mogli oglądać naszych koszykarzy w akcji, którzy zmierzą się na wyjeździe z Uniksem Kazań. Początek spotkania o godzinie 16.00.
O tym, co wydarzyło się tydzień temu w Tarnobrzegu, każdy chciałby szybko zapomnieć. O ile niesmak pozostanie jeszcze na długo, to nie ma więcej co rozgrzebywać tego fatalnego spotkania. Teraz trzeba skupić się na kolejnym rywalu, którego klasa jest nieporównywalna ze Stabillem Jeziorem.
Miejmy nadzieję, że Stelmet nie pokaże już się z takiej strony, jak w Tarnobrzegu, gdzie przegrał 77:83.
O tym, jak silny jest Uniks Kazań, pisaliśmy już nie raz. Rosyjska drużyna przegrała do tej pory jedno spotkanie w rozgrywkach Eurocupu. Udało się to Telenetowi Ostendzie, który na własnym parkiecie minimalnie zwyciężył 78:75. Kazań poza Pucharem Europy, świetnie radzi sobie także w lidze VTB, gdzie również zanotował tylko jedną porażkę.
Nie oznacza to jednak, że zielonogórski zespół jest w jutrzejszym pojedynku bez szans. W pierwszym spotkaniu tych drużyn, Uniks pokonał Stelmet 77:72, jednak nasi koszykarze nawiązali walkę i potrafili przeciwstawić się Rosjanom.
Tak było na początku stycznia w Zielonej Górze. Kto jutro w Kazaniu okaże się silniejszy?
Już jutro zobaczymy na parkiecie Przemysława Zamojskiego, który wyleczył kontuzję barku i jest gotowy, aby pomóc swojej ekipie. To z pewnością będzie wzmocnienie dla podopiecznych Mihailo Uvalina. Aby powalczyć o zwycięstwo, Stelmet musi zaprezentować agresywną obronę, taką, jaką widzieliśmy przed dwoma tygodniami w meczu z Walencją. Zawodnicy na każdym kroku powtarzają, że dobra, twarda defensywa jest kluczem do wygranej i jutro także będzie to bardzo istotny element. Inna sprawa, to straty. Jeśli Stelmet pozwoli sobie na zbyt wiele własnych błędów, to zdecydowanie utrudni sobie zadanie. Trzeba pamiętać, że tak silny rywal jakim jest Uniks, będzie czekał na najmniejsze potknięcie i wykorzysta każdą pomyłkę zielonogórzan.
„Z barkiem jest już dobrze. Nie doskwiera mi żaden ból. Z niecierpliwością czekam na mecz w Rosji”- mówił nam po wczorajszym treningu Zamojski
Kazań to trudny teren dla niejednej drużyny, mało kto, jest w stanie odnieść tam zwycięstwo. Jednak Stelmet ma z tamtym miejscem bardzo pozytywne wspomnienia. Chyba nikt nie zapomni szybko tego, jak w zeszłym roku zaprezentowali się tam nasi koszykarze. Sprawili nam ogromną niespodziankę, wygrywając 91:76.
Kto wie, może jutro uda się powtórzyć tamten wyczyn? Koszykarze zapowiadają walkę i chęć zwycięstwa. Czy to się uda przekonamy się już w środowe popołudnie. Początek spotkania o godzinie 16.00.