Zielonogórzanie mieli niemal tydzień na regenerację i poprawę swojej gry przed kolejnym etapem rozgrywek. Już w piątek o 17:30 rozpocznie się prawdziwa walka o medale. Stelmet na swoim parkiecie podejmie rewelację rozgrywek, Stal Ostrów Wlkp.. Czy rozpędzona Stalówka poważnie nadszarpnie mistrzów?
Stelmet w słabym stylu pokonał Polpharmę Starogard Gdański w ćwierćfinale, przez co wielu zaczęło wątpić w realną siłę Zastalu. Mimo wszelkich potknięć i podejrzeń, wciąż trzeba mówić jasno – zespół Artura Gronka wciąż ma najlepsze „papiery” do gry w play-offach i do walki o tytuł. Niezależnie od sytuacji, kadra zielonogórskiego zespołu powinna (z mniejszymi lub większymi problemami) uporać się z każdym polskim przeciwnikiem.
Jak jednak wiemy, papiery nie grają – trzeba pokazać wolę walki i umiejętności na parkiecie, podczas każdego ze spotkań. W tym elemencie ostatnio dominuje Stal Ostrów. Odradzający się zespół z Wielkopolski dokonał ogromnego skoku w trakcie sezonu, a dzięki wzmocnieniom w połowie sezonu zgromadził w swej kadrze bardzo dobrych graczy jak na polskie warunki. Swoją prawdziwą wartość pokazuje filigranowy Aaron Johnson (jeden z najlepszych asystujących ligi), a z meczu na mecz rozkręca się pogromca Zastalu z ostatniego pojedynku z ostrowskim klubem, Marc Carter. Sam zawodnik bywa przyrównywany do… Quintona Hosley’a, bo podobnie jak on prawdziwą formę pokazał na play-offy. Do tego należy dodać MVP tego sezonu Shawna Kinga oraz bogatą polską rotację z takimi nazwiskami jak Szewczyk, Majewski, Kostrzewski, Chanas, Tomaszek czy Ochońko… Na koniec trzeba pamiętać o nieobliczalnym Bułgarze Christo Nikołowie.
Ostrów gładko przeszedł przez ćwierćfinał z MKS Dąbrową Górniczą, dzięki czemu miał więcej czasu na przygotowania do starć z Zastalem. Mimo to wiara w drużynę mistrzów pozostaje. W końcu ktoś musi obronić tytuł!
Pierwszy półfinał w piątek od 17:30 w Hali CRS. Wejściówki na pierwsze spotkanie można wygrać w konkursie od zastal.net. Szczegóły na Facebook!