Zielonogórzanie obronili parkiet! W drugiej połowie Twarde Pierniki całkowicie zmiękły i nie dały rady pokonać rozpędzonych gospodarzy pojedynku. Prowadzimy w serii 2-0 po wygranej aż 87:66 i mamy ogromny handicap przed meczami w Toruniu.
Gospodarze gali w niespodziewanym osłabieniu – Nemanja Djurisić nie mógł wystąpić w sobotnim spotkaniu z powodu kontuzji stopy. Braki na czwórce w zespole zielonogórzan były widoczne. Brakowało atletyzmu pod koszami u mistrzów Polski, co szybko zaczęło odbijać się na jakości defensywy. Sytuację wykorzystywali torunianie, łapiąc Zastalowców na łatwych błędach i zdobywając większość punktów z półdystansu i pomalowanego. Szczególnie we znaki wdawali się Cheikh Mbodj i Kyle Weaver. Pod koniec pierwszej kwarty było już 21:11 dla gości i Artur Gronek wziął timeout. Przyniosło to ogromną poprawę gry – w ciągu zaledwie półtorej minuty udało się zmienić rezultat do stanu 20:23. Przodownikiem był Thomas Kelati, a ważne rzuty trafiali również Jarosław Mokros i James Florence.
Druga część spotkania nie szła w początkowej fazie po myśli zielonogórzan. Prowadzenie gości 27:34 i nerwówka w zespole gospodarzy nie rokowała dobrze. Przełomem były jednak punkty rozgrywających Stelmetu – obecność w tym samym czasie Florence’a i Koszarka na parkiecie robiła swoje. 33:34 i przejęcie inicjatywy przez mistrzów Polski dawało szansę na objęcie pierwszego w meczu prowadzenie. Na szczęście zielonogórzanie mieli profesora Koszarka – kontratak zakończony przez Kapitana (35:34) był ostatecznym potwierdzeniem tego, że mecz wchodzi w kolejną fazę. Napędzona drużyna zaliczyła serią 6:1 i na przerwę schodziła z prowadzeniem 41:35.
Po wyjściu z szatni Zastal zaczął pokazywać swoją finezję i mistrzowską formę. Torunianie nie mogli z kolei zejść na mniejszą niż pięć punktów różnicę. Dobrą kwartę zaliczyli Florence i Adam Hrycaniuk. 63:51 po 30 minutach – zapowiadało się podobnie jak w czwartek..
Tryumfalny pochód trwał – świetna gra Florence’a zaowocowała aż 16-stoma punktami przewagi (71:55). Od tego momentu było tylko lepiej i zakończyło się na fenomenalnym 87:66.
Do Torunia jedziemy z zaliczką dwóch zwycięstw – dobrze roku to na przyszłość!
Stelmet BC Zielona Góra – Polski Cukier Toruń 87 :66(20:23, 21:12, 22:16, 24:15)