Po ostatnim zwycięstwie nad PAOK-iem Salonikami, czas powrócić na polskie parkiety. Już jutro do Zielonej Góry przyjeżdża Energa Czarni Słupsk. Czy nasza ekipa zdoła zwyciężyć po raz trzeci z rzędu? Początek spotkania o godzinie 17.00.
Od czasu zmiany trenera zielonogórzan widać progres w grze Stelmetu. Saso Filipovski przykłada dużą wagę do obrony, dzięki czemu oglądaliśmy w ostatnich tygodniach bardziej agresywny zespół. Przynosi to pierwsze efekty. We wtorek odniósł pierwsze w tym sezonie zwycięstwo w europejskich rozgrywkach. Miejmy nadzieję, że ten mecz to początek lepszego okresu naszych koszykarzy.
Nie można jednak popadać w hurraoptymizm, ponieważ przed Stelmetem jeszcze wiele trudnych spotkań. Jutrzejszy pojedynek, także nie będzie należeć do najłatwiejszych. Czarni zajmują aktualnie siódmą pozycję w tabeli z bilansem 4-4 i choć wygrywali tylko pojedynki z potencjalnie słabszymi ekipami, w trudniejszych meczach także nie pozostawali bez szans. Pierwsza zmiana jaka miała miejsce przed sezonem, to sprowadzenie nowego trenera. Dejan Mijatović zastąpił Andreja Urlepa, który nie sprostał zadaniu i doprowadził słupszczan tylko do ćwierćfinałów. Oczekiwania wobec Mijatovicia z pewnością są dużo większe, ponieważ Czarni chcą ponownie włączyć się w walkę o medale Tauron Basket Ligi.
Mecze Stelmetu i Energi Czarnych zawsze były zacięte (fot. Aleksandra Krystians)
Najsilniejszymi punktami w zespole Czarnych Słupsk są między innymi Kyle Shiloh i William Franklin. Dwójka niskich Amerykanów to podstawowi strzelcy swojej drużyny, a do tego Franklin jest najlepiej podającym Tauron Basket Ligi (średnio 6,9 asyst na mecz). Do tego trzeba dołożyć Callistusa Eziukwu– Nigeryjczyka, który trzy sezony temu występował w barwach AZS-u Koszalin. Eziukwu stanowi duże zagrożenie pod tablicami. Nie tylko dobrze radzi sobie w ataku, ale także dobrze zbiera piłki i jest jednym z najczęściej blokujących w polskiej ekstraklasie. Nie można też zapominać o Karolu Gruszeckim, który jeszcze rok temu nie odgrywał znaczącej roli, a teraz jest jednym z liderów w Słupsku.
Zielonogórscy koszykarze w ostatnim spotkaniu w Tauron Basket Lidze pokonali po emocjonującej końcówce Anwil Włocławek. Jutro nie można się nastawiać, że będzie łatwiej. Nasz zespół musi zagrać przede wszystkim agresywnie i być skoncentrowanym od początku do końca. To z pewnością przybliży podopiecznych Saso FIlipovskiego do szóstego zwycięstwa. Choć do fazy play-off jeszcze sporo czasu, trzeba powoli piąć się w górę tabeli, a aktualna piąta pozycja nie będzie nas do końca satysfakcjonować.
Czy Selmet zgodnie z planem pokona jutro Energę Czarnych Słupsk? Dowiemy się w niedzielę od godziny 17.00!