Prezentujemy kolejny komentarz Pawła Mytlewskiego z zielonogórskiej redakcji Radia ESKA. Tym razem to kilka słów o Dejanie Borovnjaku.
fot. Aleksandra Krystians
Jakiś czas temu w jednym z wywiadów prezes Czarkowski mówił, że nasz nowy nabytek – Dejan Borovnjak ma do poprawy „pewne elementy gry w obronie”. Wydaje mi się, że te słowa powiedział na wyrost. Albo bardziej – niedorost, bo Dejan Borovnjak w obronie… nie gra prawie wcale.
W jednym z moich komentarzy wychwalałem Borovnjaka pod niebiosa. Tamtych słów nie cofam, bo dalej uważam, że to dobry zawodnik podkoszowy. Dysponuje dość bogatym wachlarzem zagrań i posiada umiejętność poprawnego wykańczania akcji nawet poza polem zamalowanym. Ale zaraz, zaraz. Czy przypadkiem meczów nie wygrywa się dobrą obroną?
Bo jeśli tak, śmiem twierdzić, że Dejan jest jednym z najsłabszych ogniw w ekipie Mihajlo Uvalina. Wiele razy widzieliśmy z jaką łatwością pozwala mijać się zawodnikom drużyn przeciwnych. Czasem aż oczy pieką od patrzenia na jego spowolnione reakcje i bezradność wobec wydarzeń pod własnym koszem.
Uzasadnione wątpliwości budzi też jakość wykonania przez Borovnjaka niektórych elementów koszykarskiego abecadła. Mówię tu o między innymi o zasłonach i zastawianiu kosza.
Serwis eurobasket.com za umiejętności obronne przyznał Dejanowi… zero gwiazdek. Ja daję jedną. Na zachętę, bo wierzę w poprawę.
Paweł Mytlewski, Radio ESKA Zielona Góra