Jutro Stelmet rozpocznie walkę o rozgrywki Euroligi. Co muszą zrobić nasi koszykarze, aby pokonać Unics Kazań i czy wyeliminowanie Rosjan będzie oznaczać, że o awans będzie już łatwiej? Z takimi pytaniami zmierzyli się nasi dzisiejsi paneliści: Marcin Purowski, Marcin Krzywicki (TVP Gorzów Wielkopolski) i Artur Lawrenc (Tygodnik Krąg/Sportowe Fakty).
1. Czy Stelmet w obecnie formie jest w stanie pokonać Rosjan i co musi zrobić, aby tak się stało.
Marcin Purowski: Na tym etapie sezonu ciężko mówić o tym, aby ktoś był w formie, bądź w niej nie był. Choćby dlatego, że nie było zbyt wielu okazji, aby na żywo zobaczyć grę poszczególnych zespołów. Możemy głównie analizować składy obu drużyn i tu na papierze zdecydowanym faworytem wydają się oczywiście Rosjanie. Co trzeba zrobić, aby wygrać? Na pewno nie można się przestraszyć i trzeba wierzyć w swoje szanse. Początek sezonu działa trochę na korzyść Stelmetu, bo Unics na tym etapie przygotowań na pewno jest nieco słabszy niż będzie za kilkanaście tygodni. Ciężko wskazać jedną rzecz, która mogłaby przeważyć na korzyść zielonogórzan, ale na pewno celne oko na dystansie bardzo ułatwiłoby grę Stelmetowi.
Marcin Krzywicki: Forma Stelmetu Zielona Góra mimo wszystko wciąż jest wielką niewiadomą, tak jak pozostałych uczestników turnieju kwalifikacyjnego, z Uniksem włącznie. Najświeższym materiałem, na którym możemy opierać swoje opinie na temat formy koszykarzy jest mecz z Nymburkiem, który podopieczni Andrzeja Adamka wygrali przekonująco, ale też nie ustrzegli się błędów. Nie odkryję Ameryki jak powiem, że Stelmet musi wznieść się na absolutne wyżyny, by pokonać Uniks. Trzeba też liczyć na to, że gwiazdy z Kazania nie pokażą pełni swoich możliwości.
Artur Lawrenc: Na obecnym etapie sezonu ocena możliwości naszego zespołu jest zwyczajnie niemożliwa. Nie widzieliśmy jeszcze meczu o stawkę, a sparingi, to zawsze tylko sparingi. Na papierze Rosjanie to nie tylko faworyt do zwycięstwa w meczu z nami, ale i w całym turnieju eliminacyjnym, ale wierzę, że jeśli każdy z naszych graczy zagra na 100 proc. swoich możliwości, to sprawa awansu do kolejnej rundy będzie kwestią otwartą.
2. Jeśli wygramy w środę to droga do awansu będzie stać już otworem czy może będzie jeszcze trudniej?
Marcin Krzywicki: Ciężko przypuszczać, że po ewentualnym wyeliminowaniu Uniksu droga do Euroligi będzie stała otworem. Do zrobienia będą jeszcze dwa niezwykłe trudne kroki. Gdyby Łukasz Koszarek i spółka pokonali Rosjan wówczas byliby traktowani przez następnego rywala ze szczególną uwagą. Nie ma wątpliwości, każdy mecz w kwalifikacjach będzie szalenie trudny, a droga do Euroligi nie stanie się prostsza po wyeliminowaniu faworyta.
Artur Lawrenc: Po ewentualnym pokonaniu Unicsu teoretycznie może być już łatwiej. Teoretycznie, bo to wciąż jest tylko i aż sport. Wszystko jest możliwe, bo w turnieju grają ekipy o mnie lub bardziej porównywalnych możliwościach, a dwa formuła kwalifikacji każe sądzić, że ogromne znaczenie w każdym pojedynku będzie miała dyspozycja dnia.
Marcin Purowski: Chciałbym wierzyć w to, że ewentualne wyeliminowanie Kazania otwiera nam bezbolesną drogę do Euroligi, ale to byłoby złudne myślenie. W takim turnieju, gdzie gra się dzień po dniu i nie ma żadnego marginesu na błąd wszystko się może wydarzyć. Jest zbyt dużo czynników, które mogą mieć wpływ na wyniki eliminacji – przygotowanie fizyczne, dyspozycja dnia czy odporność na stres. Dodatkowo trzeba pamiętać, że to jest początek sezonu, a na tym etapie o wszelkie niespodzianki najłatwiej, a typowanie faworyta byłoby trochę wróżeniem z fusów.