Po dłuższej przerwie na parkiet powrócił dzisiaj Oliver Stević. Serb pokazał się z dobrej strony, zdobywając osiem punktów i pięć zbiórek. Po spotkaniu rozmawialiśmy z nim o przyczynach porażki, a także o jego stanie zdrowia i następnym przeciwniku.
fot.Aleksandra Krystians
Co się stało dzisiaj w drugiej połowie meczu?
Oliver Stević: Trefl powrócił po przerwie na parkiet zdecydowanie lepszy. Mieli większą energię, grali zespołowo, podejmowali lepsze decyzje i to był klucz do zwycięstwa.
Które elementy zaważyły, twoim zdaniem, na końcowym rezultacie?
Ciężko powiedzieć, jaki był tego główny powód. W fazie 1-6 wszystkie zespoły są równie silne. W tym przypadku o zwycięstwie decydują szczegóły. Dzisiaj zagrał Łukasz Koszarek, a ja powróciłem po kontuzji, więc gra całego zespołu była inna niż w Słupsku. W dodatku Trefl był dzisiaj od nas silniejszy i lepszy, przede wszystkim w drugiej połowie.
Dzisiaj wystąpiłeś po kilkutygodniowej przerwie i zaprezentowałeś się z dobrej strony.
Zawsze ciężko jest wrócić po kontuzji. Potrzebuję czasu, aby znowu zagrać na wysokim poziomie, ale teraz będzie już tylko lepiej.
Czy twoja kontuzja jest już wyleczona?
Jeszcze nie do końca i wciąż mam problem z tym palcem, ale jest już znacznie lepiej. Lekarze pomagają dojść mi do pełnej dyspozycji i z dnia na dzień jest coraz lepiej.
Już w niedzielę kolejny mecz, tym razem z Asseco Prokomem Gdynią. Co możesz powiedzieć na temat tego przeciwnika?
To będzie kolejny ciężki mecz, naprzeciwko nas stanie silny przeciwnik. Musimy przeanalizować dzisiejszą grę, aby nie powtórzyć tych błędów i na pewno czekają nas zmiany, aby nie przegrać kolejnego spotkania.
Dziękuję.
Dzięki.
Rozmawiała: Agata Zwolak