W drugim spotkaniu fazy playoff Stelmet pokonał Energę Czarnych Słupsk 87:77, a w zielonogórskiej ekipie każdy zasłużył na słowa uznania. Jednym z liderów był Oliver Stević, który zapisał na swoim koncie 18 punktów, dziewięć zbiórek i dwa bloki. Po meczu opowiedział nam o przyczynach tej dobrej postawy, a także o zbliżającym się wyjeździe do Słupska.
fot. Aleksandra Krystians
Dzisiaj zaprezentowaliście się dużo lepiej niż w pierwszym spotkaniu z Czarnymi.
Oliver Stević: Zdecydowanie lepiej. Tak jak mówiłem po tym pierwszym meczu, wtedy straciliśmy energię. Dzisiaj wszystko zmieniliśmy i od pierwszych minut graliśmy bardzo agresywnie i nie pozwoliliśmy im zdobywać łatwych punktów. Rozpoczęliśmy ten pojedynek, tak jak zamierzaliśmy to zrobić w niedzielę. Bardzo cieszymy się, że dzisiaj powrócili na parkiet zmotywowani i skupieni do naszej pracy.
Co zmieniło się w całym zespole przed meczem, że wyszliście z inną energią na parkiet?
Na początek dobrze przeanalizowaliśmy niedzielny mecz. Zobaczyliśmy jakie błędy popełniliśmy w ataku i w obronie. Każdy z nas był skupiony, aby nie powtórzyć tych samych błędów. Wygraliśmy przede wszystkim dlatego, że agresywnie rozpoczęliśmy to spotkanie.
Dzisiaj graliście bez Waltera Hodge’a, jak możesz skomentować całą tą sytuację?
Taka była decyzja klubu, zostaliśmy o tym poinformowani i tutaj nie ma nic do komentowania.
W tym sezonie widzieliśmy już różne, całkowicie odmienne oblicza naszej drużyny. Który Stelmet zobaczymy w Słupsku?
Mam nadzieję, że ten sam, co dzisiaj. Wiemy już po pierwszym meczu, czego musimy się ustrzec i jak powinniśmy grać. W tym sezonie wygraliśmy dwukrotnie w Słupsku i wiemy co nas tam czeka. Na pewno, będzie trzeba zagrać lepiej niż dzisiaj. Cieszę się, że tam jedziemy. W Słupsku jest dobra atmosfera do gry i jestem prawie pewny, że uda nam się tam pozytywnie zakończyć tą serię.
Dziękuję.
Dziękuję.
Rozmawiała: Agata Zwolak