Czas zapomnieć o pechowej porażce w Sienie i powrócić na polskie parkiety. Już jutro Stelmet rozegra na własnym parkiecie spotkanie z Asseco Prokomem Gdynią. Czy zielonogórzanie przedłużą dobrą passę w Tauron Basket Lidze? Początek spotkania o godzinie 18.00
Jeszcze niedawno Asseco Prokom Gdynia, był najsilniejszym klubem w Polsce, a przez dziewięć lat nikt nie potrafił odebrać im mistrzowskiego tytułu kraju. W końcu, w zeszłym sezonie dokonał tego Stelmet. Klub z Trójmiasta spotkały problemy finansowe, przez co nie sieje już postrachu wśród najlepszych polskich ekip. Cały czas potrafi jednak postawić twarde warunki i przysporzyć rywalowi problemów. Po ośmiu kolejkach Asseco zajmuje ósme miejsce w tabeli z bilansem 3-5. Gdyński klub bez problemów pokonał AZS Koszalin, Stabil Jezioro Tarnobrzeg i Rosę Radom. W przegranych spotkaniach także zaprezentował się z dobrej strony, na przykład ulegając po walce różnicą dwóch „oczek” z Polpharmą Starogardem Gdańskim.
Jutro do Zielonej Góry przyjedzie dwójka złotych medalistów z zeszłego sezonu (fot. Aleksandra Krystians)
Jutro do Zielonej Góry przyjadą gracze, którzy w zeszłym sezonie zdobywali Mistrzostwo Polski. Ponownie do hali CRS-u zawita Łukasz Seweryn oraz zielonogórski wychowanek Filip Matczak. Obaj są ważnymi ogniwami ekipy Davida Dedka i postarają pokazać się, przed dobrze znaną im publicznością jak najlepiej. Jutro na parkiecie, znaczącą rolę mogą odegrać także nowi zagraniczni gracze Fiodor Dmitriew i A.J. Walton. Szczególnie groźny potrafi być Amerykanin, który dobrze kieruje grą swojej drużyny, a także potrafi skutecznie rzucać. Jeszcze innym zawodnikiem, na którego warto zwrócić jutro uwagę jest Piotr Szczotka. Doświadczony Polak, który od paru lat zadomowił się w Gdyni przede wszystkim jest świetnym obrońcą i potrafi zatrzymać nie jednego przeciwnika.
Przemysław Zamojski stanie jutro na przeciwko ekipy z Trójmiasta, które to dopiero w tym sezonie po raz pierwszy opuścił
(fot. Aleksandra Krystians)
Stelmet ma za sobą pechowy przegrany mecz z Montepaschi Sieną. Przed naszą ekipą jeszcze dwa euroligowe starcia, jednak powoli trzeba żegnać się z marzeniami o awansie do TOP16, choć szanse jeszcze są. Nie można tego rozpatrywać w kategoriach porażki, ponieważ jak na pierwszy, debiutancki rok w tych rozgrywkach, zielonogórzanie pokazali, że są w stanie powalczyć z najsilniejszymi z Europy. Cały czas nie można jednak zapominać o Tauron Basket Lidze. W Polsce Stelmet radzi sobie naprawdę bardzo dobrze. Po tym jak niemrawo rozpoczął sezon i zaliczył wpadkę w postaci przegranej w Słupsku, prezentuje wysoką formę i bez problemów wygrywa z każdym przeciwnikiem. Jutro także liczymy na kolejne zwycięstwo, aby móc dopisać dwa punkty do tabeli ligowej i utrzymać się na stołku lidera. Czy zielonogórzanie wygrają z Asseco i odbudują się po czwartkowej porażce, przekonamy się już jutro od godziny 18.00.
Tydzień temu Stelmet bez problemów pokonał Stabil Jezioro Tarnobrzeg. Czy jutro będzie tak samo?
(fot. Aleksandra Krystians)