Zielonogórscy koszykarze tydzień temu, po zwycięstwie nad Bayernem Monachium pokazali, że są w stanie powalczyć o TOP16 Euroligi. Wynik jutrzejszego spotkania z Unicają Malagą może okazać się bardzo istotny w kontekście dalszych losów Stelmetu w tych rozgrywkach. Zobaczymy jutro trzecie zwycięstwo?
Po srogiej lekcji od Bayernu Monachium, na inaugurację Euroligi, Stelmet wybrał się do Malagi. Tam niestety było jeszcze gorzej, a zielonogórska drużyna całkowicie nie sprostała zadaniu. Gorący hiszpański teren i silna Unicaja były dla ekipy Mihailo Uvalina nie do przejścia. Mecz zakończył się wynikiem 101:68, a każdy chciał o tym jak najszybciej zapomnieć. Na szczęście był to drugi i ostatni mecz w tak słabym stylu. Już od następnego tygodnia Stelmet pokazywał się z bardzo dobrej strony i nie dość, że walczył jak równy z równym z najsilniejszymi rywalami, to jeszcze odniósł dwa zwycięstwa.
Tak było tydzień temu w Monachium. Czy jutro też będziemy mieć powody do radości?
Unicaja Malaga, po zwycięstwie nad naszym zespołem także prezentowała się dobrze w europejskich rozgrywkach. Pokonała na własnym parkiecie Galatasaray Stambuł, a także stoczyła wyrównane pojedynki z Montepaschi Sieną i Olympiacosem Pireusem. Zaliczyła jedynie wpadkę na wyjeździe z Bayernem Monachium.
W hiszpańskim zespole, który po słabszym poprzednim sezonie, teraz ponownie chce odegrać ważną rolę na parkietach krajowych jak i europejskich, można znaleźć wiele gwiazd, które w swojej karierze występowały w największych klubach z całego kontynentu. Carlos Suarez, Nick-Caner Medley czy Mindaugas Kuzminskas to tylko niewielka część zawodników, którzy mogą przysporzyć naszemu zespołowi dużo problemów.
Zadaniem zielonogórzan jest rewanż za pierwszy pojedynek. Jeżeli udałoby się odnieść zwycięstwo, szansa na awans do TOP16 byłaby coraz większa. Przed rozpoczęciem rozgrywek niewielu z nas wierzyło, że beniaminek z Zielonej Góry zdoła przejść do następnego etapu tych rozgrywek. Tymczasem okazuje się to być coraz bardziej realne. Wynik jutrzejszego spotkania będzie bardzo istotny, a to czy uda się pokonać kolejnego niezwykle silnego rywala przekonamy się już jutro od godziny 19.00.