Zielonogórzanie wyjechali do Torunia, by po raz trzeci w serii finałowej spotkać się z tamtejszymi Twardymi Piernikami. Na swoim terenie Stelmet był nie do zatrzymania, a do tego Zastalowcy wybili co niektórym graczom Polskiego Cukru koszykówkę z głowy. Teraz jednak, po dwudniowej przerwie, seria zaczyna się na nowo…
Zaliczka dwóch wygranych w serii finałowej może być z jednej strony uspokajająca, jednak wciąż trzeba pamiętać, że to ostateczna walka o tytuł – nikt się nie podda i nie zaniecha walki do końca. Trener Jacek Winnicki, koszykarski weteran, z pewnością zapanuje nad zespołem i pomoże graczom na nowo włączyć się do gry. Szczególne przełamanie musi nadejść wśród Polaków z toruńskiej drużyny. Zupełnie bezbarwny jest jak na razie Łukasz Wiśniewski, a bez szans w konfrontacji z obrońcami tytułu są póki co Krzysztof Sulima i Bartosz Diduszko. Na niewiele zdaje się finezja w grze Kyle’a Weavera – wszechstronny Amerykanin nie ma po prostu z kim grać w taki sposób, jaki chciałby widzieć..
Trudności Pierników trwają od początku gry w finałach. Z kolei Zastal nie ma na co narzekać. Poza urazem Nemanji Djurisicia wszystko funkcjonuje tak, jak powinno. Doskonale spisują się Polacy (Hrycaniuk, Zamojski, Koszarek), a całkowite maksimum dają z siebie James Florence i Armani Moore. Zwykle również Vlado Dragicević pokazuje iście mistrzowską formę. TO wszystko, połączone w jedną całość przez Artura Gronka, daje piękny dla oka zespół, grający na poziomie mistrza Polski.
O to, czy seria będzie wisiała na włosku i była o krok od rozstrzygnięcia, zadecyduje wtorkowy mecz – od godziny 17:45 będzie można go oglądać w ipla.tv lub na Polsacie Sport HD.