Tydzień zleciał błyskawicznie – jeszcze niedawno wszyscy cieszyliśmy się tryumfem mistrzów Polski w Ludwigsburgu, a teraz do Winnego Grodu przybywa kolejny rywal. Tym razem zmierzymy się z groźną Umaną Reyer Wenecja – włoskim ligowcem, który potrafi narobić kłopotów…. Jak wypadniemy w starciu z Włochami?
Na początek parę słów o Umana Reyer. Drużyna jest jednym z najsolidniejszych punktów włoskiej ekstraklasy – Lega Basket. Aktualnie zajmują siódmą pozycję w ligowej tabeli, z bilansem 8-7. Nieco gorzej szło Włochom w pierwszym etapie Pucharu Europy. Choć wygrali tylko 4 mecze na 10 spotkań, udało im się awansować do Last32. W drugim etapie nie rozpoczęli jednak zbyt udanie – przegrali po nerwowej końcówce z Zenitem Sankt Petersburg 84:86.
Na kogo musimy zwrócić uwagę? Przede wszystkim na pięciu czołowych graczy, zdominowanych przez zaciąg amerykański. Najlepszym strzelcem jest Josh Owens – 27-latek zdobywa średnio 12,8 pkt/mecz, dodając do tego nieco ponad pięć zbiórek w każdym pojedynku. Niewiele ustępuje mu Chorwat Hvroje Perić – ten przybyły z Virtusu Rzym zawodnik zdobywa 11,4 pkt/mecz, co czyni go drugą strzelbą teamu. Do liderów zalicza się jeszcze trzech Amerykanów: Phila Gossa, Jeffa Viggiano (grał dwa sezony temu w Montepaschi Siena, kiedy to graliśmy w Eurolidze) oraz Mike’a Greena – ten ostatni w ubiegłym meczu z Zenitem rzucił aż 29 punktów! Ostatnim graczem, który może poważnie zagrozić, jest Grek Michael Bramos – ten były zawodnik m.in. Panathinaikosu może być wyzwaniem dla obrońców Zastalu.
Czy uda nam się przeciwstawić wenecjanom? W obecnej sytuacji trudno pomyśleć, że zielonogórzanie nie dadzą z siebie wszystkiego – po zwycięstwie z MKS Dąbrową nastroje w zespole są bardzo dobre, a dodatkowy dzień wolny od sztabu szkoleniowego dał zawodnikom okazję do odsapnięcia po kilku tygodniach trudnych pojedynków. Liczymy na wielkie emocje w hali CRS!
Spotkanie jutro, w środę, o godzinie 19:00. Wspierajmy Biało-Zielonych!