Już jutro Stelmet rozegra ostatni mecz w Eurolidze. Zielonogórzanie zakończą swoją przygodę z tymi rozgrywkami we własnej hali, a będziemy mieli okazję zobaczyć najlepszy zespół Europy w ostatnich dwóch sezonach- Olympiacos Pireus. Jak poradzi sobie w tym spotkaniu Stelmet?
Greckiej ekipy chyba nie trzeba nikomu przedstawiać. To najsilniejszy zespół w grupie C i na pewno, będzie chciał sięgnąć po najwyższe trofeum trzeci raz z rzędu. Olympiacos od początku sezonu udowadnia, że jest w stanie pokonać każdego, czego efektem jest komplet zwycięstw.
Nie w każdym meczu, drużyna z Pireusu rozgramiała przeciwnika. Czasami o końcowym rezultacie decydowały ostatnie sekundy, a Stelmet pamięta to najlepiej, kiedy uległ na wyjeździe w Grecji 77:79, a w ostatniej sekundzie zza linii 6,75m trafił Evangelos Mantzaris. Mimo porażki, ten pojedynek pokazał, że zielonogórzanie są w stanie walczyć z tak uznanym zespołem.
Czy gracze Stelmetu będą się tak cieszyć w czwartkowy wieczór? (fot. Aleksandra Krystians)
Już jutro te dwie ekipy spotkają się ponownie. Choć zdecydowanymi faworytami są goście, to nie można na wstępie przekreślić wszelkich szans Stelmetu. Olympiacos ma już zagwarantowany udział w TOP16 i może podejść do jutrzejszego spotkania na luzie. Już raz Grecy zlekceważyli Stelmet, przez co do ostatniej sekundy musieli bić się o zwycięstwo. To, jak jutrzejszy rywal potraktuje naszą ekipę może mieć ogromny wpływ na przebieg meczu. Najlepszym przykładem tego jest ostatnie spotkane w hali CRS-u, kiedy to ambitna Polpharma prowadziła po pierwszej kwarcie. Dopiero, gdy zielonogórzanie skoncentrowali się i podeszli do meczu z większym zaangażowaniem, pokazali, że zdecydowanie przeważają nad słabszą drużyną.
Miejmy nadzieję, że jutro Stelmet wyjdzie na parkiet w pełni skupiony i gotowy do walki. Na zakończenie Euroligi z pewnością każdy z nas chciałby zobaczyć pojedynek na najwyższym poziomie. Wynik schodzi na drugi plan i nie będzie miał wpływu dla żadnego z zespołu na dalsze losy na arenie międzynarodowej, jednak każdy pozytywny rezultat ucieszy fanów, którzy przybędą do hali CRS-u. Czy Stelmet poradzi sobie z Olympiacosem i nawiąże walkę, lub nawet pokusi się o zwycięstwo? Przekonamy się już jutro od godziny 18.45.
fot. www.olympiacosbc.gr